Pomiar napięcia powyżej 1kV zwykłym multimetrem
Pomysł niezbyt szczęśliwy z tymi mierniczkami. Miałem kiedyś UT20 chyba. Taki mały kieszonkowy "wskaźnik" napięcia. W mojej pracy w terenie jak znalazł. No i kiedyś mierzyłem na kostce napięcie, szukając zaginionego zasilania moich "pudełek", gdy nagle zrobiło się wielkie buuummm, a ja zostałem ze świeczkami w oczach, upalonymi sondami w dłoniach, zaś kumpel z rozdziawioną gębą (bezcenne !). Ot "zmierzyłem" mierniczkiem klasy 300V napięcie międzyfazowe 560Vp-p. Okazało się iż w środku doszło do przebicia i powstania łuku na elementach oddalonych od siebie o kilka mm, a może upalił się rezystorek posobnika (ukłony dla SP8LBK oczko )i dalej już poszło po ścieżkach?..Mało istotne. Ważne że walnęło, bo ja dałem ciała a chińczyk zaoszczędził na rezystorach o odpowiedniej wytrzymałości. Stąd do pomiarów napięcie sieciowego 230V chińskim miernikiem podchodzę z biciem serca oczko. 3KV bym nigdy się nie odważył chińczykami no-name mierzyć. Dużo prościej jest kupić lub zrobić sondę 1:1000 i mieć spokój, oczy i ręce całe...
Kola i tadeo482, zapomnieliście również o takiej prostej a istotnej rzeczy jak obciążenie mierzonego układu. 3 mierniczki po 10M przy 3kV to prąd 0,1mA i moc tracona 0,3W, zaś sonda 1:1000 to ok 10Gom i prąd pomijalnie mały. Czaicie bazę? wesoły


  PRZEJDŹ NA FORUM