Sprzet na ekspedycje |
UN/SP5RMD pisze: Michal, nie problem wejsc na drugie strony. Ja jade sam, jeden. A tam jezdzi 4-10 ludzi. Tam waga bagaza rozklada sie na wiecej ludzi. Dlatego interesuje mnie opinia naszych koleg. Według mnie to powinieneś wziąć jakieś lekkie radio i dość mocne, takie którego nie szkoda w razie czego stracić i w razie czego można nieść na plecach. Takie jak Icom 735. Stary typ urządzenia ale swoje potrafi wytrzymać i dużo nie waży a wrazie kłopotów zapracuje nawet z akumulatora od gazika. Można tez wziąć jakieś solidne ruskie radio desantowe, było tego na wyprzedaży całkiem sporo. Do tego polecam skrzynkę antenową według SP6SYV ( chodzi wyśmienicie z każdą anteną ) i kawał linki miedzianej w igielicie tak ze 180 metrów w jednym kawałku no i trochę izolatorów i podobnego barachła. Zależnie od potrzeb na miejscu z tej linki zrobisz albo Beverage'a albo delte albo półrąbową albo jeszcze inne wersje anten zaleznie od tego co Ci przyjdzie do głowy i jakie będziesz miał warunki. Co do dziennika proponuje zwykły log i kopiowy ołówek. Dane z dziennika po zadończeniu każdego dnia pracy można wysłać do managera za pomocą modulacji typu JT56A ( mały not book koniecznie!)niech od razu karty pisze! Po co czekać na koniec ekspedycji?? A ta skrzynka zestroi nawet metalową rame od łóżka niech się schowają MFJ-oty i podobne bzdury za ciężkie pieniądze!!! SP6 SYV to jest to ! wypróbuj!!! |