Konstrukcja masztu antenowego
poszukuję
Witam
Ciebie Krzysztofie także,SP1ST.
Nie zamierzam iść na wymianę słów z Tobą .
Ponieważ każdy z nas ma swoje życiowe doświadczenia,
Ty, jako doświadczony na morzu ja natomiast na ladzie.
Ja już w życiu widziałem śmierć człowieka (żołnierza) przeciętego liną grubą jak pięść.
Gdzie gwarantowana wytrzymać powinna być kilkanaście ton a zerwała się przy kilku.
Przyczyna bardzo prosta (zleżałość magazynowa) smarowana była co rok i etykieta oczywiście lub jak nazwać można teraz posiadała swój certyfikat. Wyglądała jak nowa.
Mój cytat „to jest linka na wieloryba do wyciągnięcia z wody około 2 ton” – to mój mały
żart i nie myślałem, że trafię na rybaka HI.

Często tak u nas w Polsce jest tak, że, kupowany przez nas towar jest taki jak zapewnia nas sprzedający lecz wszystko ukryte w certyfikatach ??????.
Pytanie jest takie z którego roku ten certyfikat, czyjego producenta i jaka norma.

I nadal twierdzę, że nie jest to wina kupującego, sposobu układania się liny.
Występujące naprężenia w naszych przypadkach (masztach) są śmieszne.
A zastosowane w nich liny…????????????????.
Proszę wybaczyć.
Użyta linka w tym modelu masztu to "je" KICHA".
Zdania nie zmieniam
Pozdrawiam.


  PRZEJDŹ NA FORUM