Udział w zawodach jako SWL
Drodzy Panowie - któryś z Kolegów zaobserwował w podawanych komunikatach wyniki współzawodnictwa w SWL,że wśród licencjonowanych nasłuchowców,są również znaki nadawców. Czy jest w tym coś dziwnego?! Ja odpowiem - NIE!!! Otrzymałem kilkanaście kart QSL nadawców ze świata,którzy wykorzystują możliwość wymiany kart z moją stacją,wykorzystując możliwość nasłuchu QSO ze stacją dla mnie DX-ową. Panowie - to nie jest żaden żart. Jestem do dyspozycji z tymi kartami!!! Do 1 kwietnia jest jeszcze daleko i ja także nie bawię się w wygłupy. Na każdej z kart widnieje znak nadawcy i potwierdzony w QRZ CALLSIGN jako licencjonowany nadawca!!! Czy ktoś zadał tym Kolegom pytanie - dlaczego sami nie nawiązali QSO,podając takie dobre raporty odbioru a sami nie wykorzystali możliwości nawiązania QSO z moją stacją? NIE !!! Licencjonowany nadawca ma naprawdę możliwości duże.Zależnie od tego,co ma w planie.Pracować jako NADAWCA,czy jako Nasłuchowiec. Dlatego moje trochę sceptyczne pytanie było do Kol. SP5TWA.Posiadając sprzęt dobrej firmy,dobrej i znanej jakości,zamierza wrócić do licencji SWL-owca. Osobiście nie widzę w tym niczego złego,ponieważ wspomniał o paśmie 80-metrowym. A tam dzieje się "wolna amerykanka". Wykruszają się "starzy"a w miejsce NICH,wchodzi Brygada - naprawdę ekipa Nowych MOCNYCH Naszych Następców. Zachowują przyznane uprawnienia,"wprowadzając pewne NOVUM" i niszcząc to co BYŁO ZASŁUŻENIE NASZE!!!! Brak kultury,operatorki,brak wszelakiej wiedzy i z uprawnieniami przekraczającymi bardzo mocno limit mocy dopuszczający ICH do pracy w eterze. Dlatego ja osobiście już niczemu się nie dziwię,że nadawcy nawet z dobrym lub bardzo dobrym sprzętem,zapragną z czasem pracować jako nasłuchowcy. Nie jestem łowcą krajów ujętych w spisie DX. Lecz przez ten dość znaczny okres czasu mojej pracy na radiu,nie mam się czego powstydzić. Przechodząc jednak na częstotliwość - 80 metrową - muszę liczyć się z tym,że lepiej dla mnie i mojego pokolenie,byłoby pozostać zwykłym nasłuchowcem,"polującym" na każdą kartkę QSL zamiast utożsamiać się i rywalizując z NOWĄ GENERACJĄ..... Dlatego wcześniejsze moje pytania o decyzję Kolegi - SP5TWA - nie były przypadkowe. Możliwe,że ma podobne zdanie (mimo Jego młodego wieku), do mojego i wolałby uczestniczyć w zawodach,lecz nie utożsamiać się z wieloma innymi OPERATORAMI i mieć czyste sumienie jako nasłuchowiec. Pora moi Panowie aby określić stanowcze warunki pracy,ujęte jasnym i zrozumiałym dla wszystkich regulaminem uczestnictwa w zawodach krajowych. Jeżeli wydane licencje mają na uwadze dobro i rozwój ruchu radioamatorskiego w Naszym Kraju (oraz dalszy postęp w racjonalizacji i rozwoju myśli matematyczno-technicznej),czy nie należy pomyśleć nad tym,czy warto rywalizować z takimi Krajami jak: Japonia,Stany Zjednoczone,Australia... nad możliwością wykorzystania licencji nadawcy jako nasłuchowca?!
Kolego SP5TWA - czekałem na tę chwilę,na ten moment,,gdy ktoś zada tego typu pytanie!!! Osobiście bardzo Ci dziękuję i jak sądzę poznałeś moje intencje i zainteresowanie tym tematem - prawda? Dlatego jeżeli ktoś z Kolegów zwracał uwagę na moje wcześniejsze posty,zrozumiał jak mało mamy a zarazem WSZYSTKO w oddanej do naszych rąk licencji. Pozdrawiam Was wszystkich i proszę o wybaczenie TE OSOBY,którym niestety ale odcisk zbyt nadto przycisnąłem do podłoża. Pytania i wątpliwości - wyłącznie na PRIV. Pozdrawiam - Mirek SP3SUL.



bryugada


  PRZEJDŹ NA FORUM