Historia anten
- hmm, jak już takie obrazki, to przychodzi mi na pamięć taka historia:
Kraków, apteka.
Przychodzi Piotr Skrzynecki (z Piwnicy pod baranami) trochę wczorajszy po jakiś Alkazetzer. Stoi kolejka, a przy okienku Szymborska. To on woła - Michasia, kup mi 2 prezerwatywy...(znając Jej skromność)...

Ta, troszeczkę speszona, podając swoje recepty do okienka, mówi głośno:
- i jeszcze dwie prezerwatywy proszę, ale najmniejszy rozmiar...


  PRZEJDŹ NA FORUM