Reakcja ludzi na radio.
czyli jak ludzie reagują na radiostacje w ręku
Pozwolenia nie trzeba posiadać przy sobie tym bardziej ksero które nie jest żadnym potwierdzeniem bo coś takiego może sobie każdy zrobić w paincie. Byłem kontrolowany przez uke, w sobotnie, deszczowe popołudnie w polu gdzie normalnie nawet auta nie jeżdżąwesoły Robiłem swoje pierwsze łączności pod okiem Piotra SP9EMV (mojego nauczyciela), siedzieliśmy w polonezie na łące z radiotelefonami na ukf i J na 5m maszcie. Koło łąki biegła polna droga dojazdowa do okolicznych budynków. Podjechała bordowa dewoo nexia z przyciemnionymi szybami i anteną na dachu. Wysiadł elegancko ubrany pan z samochodu, podszedł do nas i zapytał o ogień (chciał zapalić papierosa) podałem mu zapalniczkę, nachylił się do okna i szybko "zbadał" co my to robimy. Odpalił i zapytał czy nadajemy? Odpowiedziałem że tak, bo to jest fajna miejscówka do pracy na paśmie w zawodach. Po chwili rozpiął płaszcz i pokazał legitymacje. Popatrzyłem na kolegę zdziwiony , on na mnie i cisza. Spytał się czy może usiąść w naszym aucie- odpowiedziałem tak. (no bo co mogłem odpowiedzieć jak ja cały zesr...)Zabrał teczkę ze swojego samochodu i wsiadł, poprosił o dowód osobisty i podanie naszych znaków, odpisał dane i poszedł potwierdzić to do swojego samochodu (ale nie wiem w jaki sposób, pewnie przez tel.) Wrócił po dziesięciu minutach i odpowiedział: Dziękuję, wszystko w porządku. Później powiedział nam że był w domu u pirata radiowego, który pracuje na pasmach na które nie ma uprawnień. Wiedział na jego temat już bardzo wiele, jednak chciał się dowiedzieć czy pojawia się w okolicy bo bardzo dobrze sie ukrywał i nie mogli go spotkać. Podawał sie za krótkofalowca, nawet pracował w zawodach krótkofalarskich i zdobywał dyplomy, tylko że znak sobie wymyślił a nawet takiego uke nigdy nie wydałopan zielony Po krótkiej rozmowie podziękował za kilka informacji i zostawił wizytówkę, prosił też że gdybyśmy wiedzieli coś na temat tego pirata (lub innych którzy zakłócają innym) to mamy dzwonić. Pożegnał się i poszedł, my pracowaliśmy dalej.
P.s
Kontrolerzy uke byli z Siemianowic Sl,


  PRZEJDŹ NA FORUM