Witam forumowiczów - 3Z3O
    SP4BF pisze:

    Witam. Ja jak mieszkałem w UK to miałem FT-817 a antenę rozwieszałem po zmroki co by sąsiadów nie drażnić.aniołek


Witam
sytuacja była by prosta gdybym mieszkał w domku nawet szeregowym gdzieś na uboczu, ale ulokowałem się w samym centrum vis a vis budynku policji. To można by też jakoś obejść ale mieszkam na "samym dole" budynku bez dostępu do dachu, na dodatek w sporym obniżeniu terenu i jestem zabudowany dość szczelnie lokalnymi "blokami".
Sytuacja patowa.
Jeszcze nie wystąpiłem o lokalne pozwolenie radiowe, a tu reakcja poddanych Elżbiety na "eastern european language" w eterze wygląda jak byś kradł im powietrze razem z ich grzybem ze ścian i pluskwami z ich "wiktoriańskiej rezydencji".
Faktem jest, że większość z nich nie rozróżnia który to język wschodnioeuropejski słychać, ale i tak "pewnie to są Polacy".
Lokalni megalomani uważają wciąż Polaków za zagrożenie dla tradycyjnego "Tea Brake" i "domestic safety".
Miłe jest jedynie to, że z całej rodziny wschodnich akcentów uważają Polaków za potrafiących prowadzić łączność radiową choć domniemają łamanie wszelkich regulacji OFCOM. Dla nich pojęcie, że Grat Britain może być częścią czegoś więcej (CEPT) niż Zjednoczonego Królestwa jest barierą nie do pokonania.

Pozdrawiam
Artur
M/3Z3O


  PRZEJDŹ NA FORUM