Chciałem się pochwalić, że dzięki rozpoczęciu przeze mnie urlopu, maszt został wreszcie ukończony. Ponieważ było o łączeniu segmentów, na zdjęciu poniżej pokazuję jak to wyszło.
Poniżej autor tej konstrukcji na chwilę przed stawianiem masztu.
A oto operacja stawiania masztu, przy której pomagał mi bardzo sąsiad (dzięki, Zbyszek!).
Dla dociekliwych: maszt jest zagłębiony ok. 1 m w ziemi i NIE jest zabetonowany. Pomimo to, po jednej dobie osiadania, maszt już był bardzo stabilny - dało się o niego oprzeć drabinę i na nią wejść bez powodowania widocznego pochylenia masztu.
Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że maszt nie jest prawidłowo obliczony i z całą pewnością jest niepotrzebnie zbyt masywnie zbudowany. Dla mnie jednak taki maszt wystarczy.
73! |