Nasłuch pasm policyjnych |
SQ5NPS pisze: sq5obu pisze: Dzisiaj w dobie internetu bajanie o braku możliwości znalezienia klubu czy pojedynczego HAM'sa w okolicy jest wymówką mającą usprawiedliwić pójście na skróty. Mieszkasz w Warszawie, więc kwestia klubu nie jest dla Ciebie problemem, ale zapewniam Cię, że nie w każdym mieście w Polsce jest 15 klubów co może być dla mieszkańca miasta abstrakcją. A co da Ci znalezienie hamsa przez internet w odniesieniu do tego co napisałem? Da ci porobić łączności pod swoim znakiem, czy pozwoli popiracić ze swojego sprzętu. Ja osobiście wywodzę się z pasma 11m lat 90tych i dało mi to jakieś pojęcie o tym jak to hobby funkcjonuje. Wiem jak działają kluby. Wiem również, że w chwili gdy poprosiłem o pomoc pojedynczego HAM'sa, nigdy nie pozostawiono mnie bez pomocy. Niejednokrotnie dostawałem zaproszenie do skorzystania z anten i odbiornika. Ty byś chciał od razu nadawać, a sztuką jest nauczyć się słuchać. Poza tym prawdziwa pasja wymaga poświęceń i jeśli w najbliższej okolicy nie można znaleźć klubu, trzeba wybrać się dalej. Problem w tym że dzisiejsze społeczeństwo jest nastawione na szybkie załatwienie sprawy. Najlepiej jakby egzamin zdać przez internet, radio zamówić w e-sklepie, usługę montażu anten telefonicznie. W zasadzie pozostaje jeszcze tylko skonfigurowanie PSK i nawet umiejętności operatorskie nie są potrzebna... Tak, odbiegliśmy od tematu. Ale szlag mnie trafia jak słyszę dyrdymały o tym, że czegoś się nie da, bo za blisko, bo za daleko, bo pogoda nie ta. W sumie ludzie 40 lat temu jakoś dawali sobie radę bez internetu, samochodów i z komuną na plecach. Jacyś cudotwórcy zapewne... btw. mogę Ci podać od ręki z 10 znaków kolegów, którzy regularnie przyjeżdżają do sp5prf z miejscowości odległych o 40-60km dla swojej pasji. Chcieć, to móc. EOT |