Świetlówka energooszczędna, kompaktowa. Czyli my EKOFRAJERZY ?.
Żródła zakłóceń na falach radiowych ??
1-2
    SP2LIG pisze:

    Pierwszą moją świetlówką energooszczedna była Philips/Piła,jeszcze była w szklanym kondomie.Koszt był ok 35 pln,były to jedne z pierwszych.Po paru dniach użytkowania zaczęła mrugać i została wymienioma na drugą taką samą,też mrugającą.Trzeciej już nie kupowałem zarządałem zwrotu gotówki.Wszystkie następne a mam ich wiele,praktycznie w całym domu za wyjatkiem tam gdzie mam ściemniacze zostały zakupione w markietach typu:Obi,Real,Tesko,Biedronka w cenie do 5-6 pln za sztukę,marki nieznane,można przyjąć ze są bezmarkowe.Przed kupnem sprawdzam kolor światła jak jest o zabarwieniu zimnym/niebieskim to nie kupuje,kupuję tylko te co maja kolor ciepły.Jeszcze się nie zdażyło się żeby któraś z nich dała d...przed rokiem użuwania albo mrugała.
    Pozytywnie oceniam stosowanie świetlówek energooszczednych.Tak jest w miom przypadku.Z tego wnosek że nie wszystko markowe jest cacy.
    ______________
    73'Greg SP2LIG


Ja mam (sprawna do dziś !, tylko troszkę spadła jasność) taką świetlówkę Philipsa.Była kupiona na początku lat 90', ma ona "klosz" z grubego, ryflowanego szkła i jest ciężka.W środku widać "klasyczny" dławik -statecznik, ale ma też jakiś rodzaj termistora w układzie bo powoli się rozjaśnia i zapłon następuje z krótkim migotaniem-jak w świetlówkach rurowych.Sporo lat świeciła w kuchni.Dlaczego takich już nie produkują ? - paradoksalnie są ZBYT TRWAŁE i pewnie za droga jest miedź w uzwojeniu tego statecznika , no i może ten ciężar.Niestety obecnie taniej jest wyprodukować gó.....ą przetwornicę z 1g miedzi w uzwojeniach równie gó....... transformatorka na ferrycie.Technologia lutowania ROHS też "pomaga".Ktoś wspominał tu o "żarówkach" LED.Mam sporo w domu i kilka już padło po ok. 1 roku.Zauważyłem, że te bez bańki, gdzie diody mają lepsze chłodzenie są trwalsze.2 rozebrałem i niestety królują tam układy zasilania z kondensatorem szeregowym, rezystorami i mostkiem diodowym, zasilającym szeregowy łańcuszek LED-ów. 1-2 diody odparowują i wiadomo....Lampy z LED nie nadają się do oświetlenia miejsca do prac precyzyjnych - tu nie ma jak klasyczna żarówka lub halogenowa.Przypomniał mi się jeszcze jeden z odcinków programu "Pogromcy Mitów" (też leją wodę czasami, ale to inna opowieść ), zrobili tam pomiary m.in. prądu sondą cęgową i oscyloskopem żarówek, "świetlówek energooszczędnych" i lamp LED o podobnym strumieniu świetlnym oraz trwałości przy cyklach wł/wył -wygrały lampy LED.Jeszcze na koniec - w białych diodach LED świeci tak na prawdę iluminofor, jest on "pobudzany" przeważnie przez "niebieskie" złącze półprzewodnikowe. Mi też nie przeszkadza ciepło i podczerwień wydzielane przez klasyczne żarówki we wnętrzu mojego domu, szczególnie jesienią i zimą.


  PRZEJDŹ NA FORUM