Mocowanie odciągów do ziemi
Problem z wiatrem i z masztami jest taki, że opór masztu na wiatr ( rurowy, czy kratowy ) tak naprawdę jest nie istotny w stosunku do oporu anteny na górze masztu. Opór na maszt jest rozłożony na całej jego długości i skutek od tego naporu jest niewielki w stosunku do siły skupionej jaką mamy od oporu wiatru na antenę. Koledzy znający chociaż podsatwy mechaniki to wiedzą o czym mówię. Tak więc na starcie jakichkolwiek rozważań należy zaczynać od anteny i wysokości masztu oraz sposobu jego mocowania a sama forma masztu ( rurowy czy kratowy ) to już tylko późniejszą konsekwencją tego pierwszego. We wstępnych analizach można zupełnie pominąć maszt.
Myślę, że propozycja Mariusza z AutoCad jest dobra, ale nie do powszechnego wykorzystania. Legalny AutoCad nie jest tani. Zresztą sam moduł obliczeniowy, też jest kiepski, ale dla takiego prostego obliczenia wystarczający.
Pamiętajmy, że w przypadku kratownicy, najczęściej utwierdzonej na dole, czasami na przegubach, ale zawsze z ograniczoną możliwością przemieszczenia się podsatwy, dużą część obciążeń od wiatru bierze na siebie mocowanie podstawy. Odciągi biorą na siebie, w przypadku krawtownicy tylko część sił od uginania się masztu.
W przypadku masztu rurowego, mocowanego punktowo na dole, udział pracy odciagów jest dużo większy również z powodu znacznie mniejszej sztywności masztu rurowego w stosunku do kratowego. Czyli trochę zupełnie odwrotnie niż mogłoby wynkać z niektórych wypowiedzi.
Sugeruję nie lekceważyć problemu, tym bardziej, że coraz więcej mamy huraganów w Polsce.
Ten temat był częściowo omówiony w Świecie Radio - cykl "Maszty i podpory antenowe" - 3 artukuły. Dwa pierwsze Kolegi SP7HT a trzeci mój oraz "Czy maszt jest bezpieczny". Ten ostatni ŚR czerwiec 2007.
Pewne podsatwy do prostych wyliczeń można znaleźć w "Poradniku antenowym" na stronie PZK.


  PRZEJDŹ NA FORUM