Dzięki, antenę skończyłem w poniedziałek, a przez dwa ostatnie dni żona zapędziła do rąbania drzewa w celu odkupienia "winy" , 5 kubików zaliczone, ręce swobodnie sięgają do kostek , kręgosłup w stanie fatalnym. W poniedziałek wieczorem zrobiłem pierwsze próby, a dzisiaj rano koło 6 "ścigałem" się z Jankiem w zaliczaniu QSO Parę razy widziałem jego łączność (z tego co pisał korespondent), Janka na wodospadzie nie widziałem Jestem padnięty jak starzec z kosą po wyjściu z Hiroszymy, idę na 2m poziome |