Antena EFHW
Czy można ją skrócić?
Witam Kolegów po raz pierwszy.
Pochwalę się udanymi konstrukcjami EFHW na 20 oraz 80 metrów - nie trafiłem jeszcze na opis czyjejś walki z EFHW na to pasmo - działa świetnie (czyli jak zwykły dipol, HI), tyle że wygodniej się zasila.
Korzystam głównie z doświadczeń http://www.aa5tb.com/efha.html - czytelnie opisane i sprawdza się w praktyce. Kolejnymi eksperymentami będą:
- podczepienie wersji na 80 m pod jakiś obiekt latający (latawiec?) - najlepiej na nadmorskiej plaży
- pionowy doublet 2 x pół fali zasilany w środku przez podobny obwód równoległy na któreś z krótszych pasm - czyli dwuelementowa antena kolinearna, która ustawiona w pionie powinna promieniować dookólnie pod bardzo niskim kątem.

Co do głównego pytania z wątku, to mam następujące przemyślenia (czysto teoretyczne!):
1. może brakujące 3 metry dałoby się "dosztukować" z jakiegoś sztywniejszego, nawet niekoniecznie prostego drutu? Albo w konfiguracji inverted L (duże napięcie na końcu, więc koniecznie przywiązanie końca przez izolator - nie prosto na drzewo)
2. warto spróbować słabo opisanej w literaturze choć praktycznie wykorzystywanej techniki "linear loading", przy czym nie chodzi mi o cewkę na całej długości, a o zawijanie drutu tak, żeby szedł na jakimś odcinku sam równolegle do siebie 3 razy (np. góra - zawijas - dół - zawijas - i z powrotem do góry). Oczywiście manewr zastosowałbym w tych częściach, gdzie prąd jest najmniejszy - i to pewnie lepiej bliżej końca niż początku. (odstęp pomiędzy przewodami ma znaczenie, całkowita długość użytego przewodu też prawdopodobnie będzie inna niż przy pełnej EFHW - lepiej tematu jeszcze nie rozpracowałem)
3. W środku anteny masz strzałkę prądu. Z jednej strony tam stosowna cewka będzie miała najmniejsze rozmiary, z drugiej może wprowadzać największe straty lub zmianę charakterystyki. Gdyby przesunąć cewkę bliżej którejś krawędzi (bliżej wolnego końca miałaby "czystsze" warunki pracy?), to musiałby mieć większą indukcyjność, ale może mniej wpływała by na charakterystykę promieniowania (zwłaszcza kąt).
Idąc dalej tym tropem dochodzimy do tych samych wniosków, co Grzegorz SP3HWR pracując na modelach (ukłony!) - zamiast cewki w dziwnym miejscu, lepiej pojemność na końcu. Tylko pytanie, czy nie prościej już zostać przy wersji inverted L (mechanicznie te same problemy do rozwiązania)
(Rozważania o wpływie pogody zignoruję jako nieistotne, bo cały czas mówimy o pracy w terenie, gdzie niewiadomych jest znacznie więcej - bliskość drzew, jakość gruntu, wysokość zamocowania i ukształtowanie terenu, etc - więc i tak zawsze trzeba coś dociągnąć)

4. Półżartem: a może mała butla z helem i balonik zamiast wędki...? Albo nieduży latawiec (tylko taki z jedną linką, żeby utrzymywał się w powietrzu sam, bez sterowania)

Powtarzam, że to rozważania czysto teoretyczne, i jakiekolwiek doświadczenia praktyczne spychają w kąt teorię. Chętnie przyjmę uwagi praktyków, by podnieść swoją wiedzę!

Pozdrawiam
Patryk SQ5NWE

PS. przeczytałem wątek jeszcze raz i napisałem do Kolegi bezpośrednio:
Z całym szacunkiem przyjmuję Twoje założenie, że skracanie ma być cewkami, ale wówczas chyba spróbowałbym dać 2 cewki, np w 1/4 i 3/4 długości (tak strzelam - na końcu cewka nic nie da, bo nie popłynie przez nią żaden prąd - a w środku za dużo tego prądu sama "zeżre"). Ta koncepcja zrodziła mi się z wyliczeń anten ćwierćfalowych skróconych (cewka NIE w miejscu największego prądu, czyli podstawy). Można też znaleźć opisy shorted dipols/yagis zasilanych klasycznie z cewkami w środku każdego z ramion - skopiować wartości, "połączyć" ramiona na środku i zasilić na końcu. Ostatecznie EFHW to tylko dipol, tyle że zwarty w środku i zasilony na końcu - więc tak samo jak dipol powinna się dać skracać, z tymi samymi efektami. Dwie Ampro połączone podstawami też chyba dałoby się zasilić na końcu taki dziwny


  PRZEJDŹ NA FORUM