Nie tak dawno - na "Łosiu" jeden z Kolegów SP zwrócił się do mnie z pytaniem: "po co mi ta litera K w znaku"? Bo kiedyś to literę K miały stacje klubowe. Na co ja odparłem, że kiedyś owszem, tak było, ale czasy się zmieniają. Jeśli jemu coś się nie podoba, to on ma problem. Ja nie mam żadnego problemu z powodu literki K w znaku, czy prefiksu SQ. Choć faktem jest, że niektórzy (z naciskiem na słowo niektórzy) SP uważają SQ za młodych, niedoświadczonych i g... wiedzących o krótkofalarstwie. No cóż, jeśli ktoś ma z tym problem, to powinien się leczyć, albo ze swoim problemem pogodzić. |