Gdzie się podziali krótkofalowcy? |
Widzę że dyskusja rozgorzała na dobre. Z popularnością HQ i w ogóle zrozumieniem co to są zawody Krótkofalarskie, jest dokładnie tak jak z znajomością telegrafii. Każdy kto telegrafii nie zna, będzie z uporem maniaka powtarzał że to nic nie warte g.... i trzeba iść z postępem depcząc po drodze wszystko to na czym Krótkofalarstwo się opiera. Każdy kto nie jest dobrym operatorem, będzie z uporem maniaka twierdził że zawody Krótkofalarskie to zwykłe "trzepanie QSO na pęczki", a wszystko dla tego że boi się wypróbować swoją "operatorkę" bo a nuż okaże się że jest cieniasem. Nie wyobrażam sobie "dobrego krótkofalowca" który nie zna telegrafii, nie potrafi poradzić sobie w gąszczu przekrzykujących się stacji, nie potrafi wykorzystać aktualnej propagacji na swoją korzyść, nie potrafi dobrze wykorzystać możliwości techniczne swojego transceivera... No to dołożyłem jeszcze trochę do tego piecyka. ![]() |