Gdzie się podziali krótkofalowcy? |
Czytając taki wątek jak ten boleśnie dociera do mnie świadomość w jakim kraju mieszkam. Z ekranu na klawiaturę wylewa mi się jednostajny potok... pomyj. Ten obraża tamtego, inny popisuje się elokwencją "docinając" jeszcze innemu. Ludzie, żyjemy w wolnym kraju i każdy uprawia hobby tak jak mu się podoba. Nie ma lepszych, gorszych - po prostu każdy robi to po swojemu. O gustach się nie dyskutuje! Każdy ma prawo lubić zawody albo i nie. Każdy ma prawo parzyć sobie palce lutownicą, albo i nie. To jest jego własny i osobisty wybór. Znamy z historii przypadek grupy ludzi, która stwierdziła że blondyni o błękitnych oczach są "lepsi" od nie-blondynów. Zaczęło się niewinnie, wiemy jak się skończyło. Nie bardzo rozumiem frustrację niektórych członków grupy SN0HQ. Przecież już w momencie w którym siadacie do radia, wiecie że Niemcy są populacją dwukrotnie liczniejszą od Polaków a liczba krótkofalowców jest przypuszczalnie pięciokrotnie większa (zgaduję!) ![]() Już nie wspomnę o różnicach w zamożności i kulturze technicznej obu tych nacji. Z kim Wy chcecie się porównywać? To tak jakbym miał pretensje do własnych nóg, że biegają wolniej niż mój pies. ![]() Na pytanie o to "gdzie się podziali krótkofalowcy?" można odpowiedzieć przewrotnie, że gdzieś chyba jest jakaś nieduża grupa uprawiająca to ginące hobby. Są jednak tak zajęci kłótniami i wzajemnymi wycieczkami, że nie mają czasu na pracę w eterze. ![]() Pozdrawiam Łukasz SQ6RGK |