Gdzie się podziali krótkofalowcy?
Ja też już wróciłem więc jestem.
Przesiedziałem prawie 24h ze słuchawkami na uszach jako operator stacji mnożnikówej na 80 CW i SSB.
Pracowialiśmy w systemie 2O2R, czyli dwóch operatorów, dwa radia na jednym paśmie.
Osiągnęliśmy wielki sukces bo radia nie odparowały. Manualna automatyka, rozum i współpraca między operatorami nie zawiodła.
I wcale nie był to wielki komford przez 24h kręcić gałą i szukać potencjalnych korespondentów ale jestem szczęśliwy, że byłem w grupie ludzi, którzy mieli wspólny cel.
A propos zawodów. W dzisiejsze przedpołudnie słuchałem stacji DA0HQ.
Krótko mówiąc byłem rozgoryczony i zażenownay.
Na SSB operowała YL i non stop miała korespondentów. Masa stacji niemieckich stała w kolejce aby zrobi łączność ze swoją stacją narodową.
Przeszedłem na 3.784 na częstotliwość naszej SN0HQ i co i cisza. To samo na 3.534, gdzie była nasza stacja pracujaca na CW.
Nawet wywołanie w zawodach, po polsku skutkowało zawołaniem 2-3 stacji polskich na godzinę.
Zrobiło mi się bardzo przykro, że nawet w ten jeden dzień w roku nie ma wśród nas, polskich krótkofalowców wsparcie dla ogromu pracy innych i zwykłej solidarności.
Tu nasuwa się pytanie, dlaczego? czy nas nie stać nas coś wiecej w ten jeden dzień?
Właśnie pytanie z tematu tu idealnie pasuje [b]Gdzie się podziali krótkofalowcy?[b]

Mimo, że nie było pospolitego ruszenie bardzo dużo polskich stacji znalazło się w logu SN0HQ co mimo wszystko jednak cieszy i daję nadzieję na przyszłość.


  PRZEJDŹ NA FORUM