Gdzie się podziali krótkofalowcy?
    SQ6NTJ pisze:

    "Ale nawet teraz gdy go możemy po prostu kupić to nie korci aby rozkręcić, zrobić zmiany a może akurat uda się poprawić czułość czy inne parametry?" -
    znam takich "majsterkowiczów", którym wydaje się, że przy pomocy miernika "Lavo" i śrubokręta "poprawią" parametry fabrycznego trx-a, na którego opracowanie i wykonanie firma poświęciła lata badań i miliony dolarów. Są zmorą serwisów i kupujących sprzęt secon hand. Każdy, komu wydaje się, że wie lepiej niż producent jak zestroić Icoma, Kenwooda, Yaesu czy Ten-Teca, powinien się udać do psychiatry i koniecznie regularnie brać zaordynowane przez niego leki.
    Dlatego tak często w ogłoszeniech o zakupie sprzetu krótkofalarskiego pojawia się uwaga by sprzęt był "nie grzebany". Nie mówię tu oczywiście o naprawach sprzętu przez ludzi mających o tym pojęcie tylko o "polepszaniu" parametrów przez domorosłych "artystów".


Ja oczywiście mam takie samo zdanie co do majsterkowiczów bo wiadomo jaką oni mają radochę jak znajdą wewnątrz potencjometry jakieś albo kubki...

Ale przyznam się że kilka razy już naprawiałem radio po wizycie w "profesjonalnym serwisie".
Naprawdę żałosne, pewnie praktykanci się uczą albo co.

Jeśli ktoś napisze że radio jest po przeglądzie czy po przeglądzie i regulacji w serwisie to automatycznie mnie wykręca. Wiem że na 99% coś jest źle zrobione. Niestety Pany. Z serwisami to i nas kiszka.


  PRZEJDŹ NA FORUM