"Arkusz Dionizego" Zgłoszenie instalacji antenowej |
Marku, to jest stan wiedzy i wyobraźni niektórych urzędników. Powtarzam niektórych, ponieważ znam wielu bardzo rzeczowych i świadonych tego co robią. Niestety prawo w tym zaktesie jest absurdalne i pozbawione podsatw wiedzy technicznej i wyobraźni w tym zakresie. Ułomność prawa nie zwalnia nas jednak z ewentualnej modpowiedzialności za skutki wywołane naszymi antenami. Tu z kolei my musimy mieć trochę wyobraźni. Na temat wypowiedzi CB nie zajmuję żadnego stanowiska, ponieważ jest to poniżej poziomu dyskusji do jakiego warto zejść, aby nie naruszyć swojej dumy osobistej. Wybaczcie Koledzy. Jeszcze dwa słowa na temat interpretacji Artura za stronie BSK Kołobrzeg. Artur w pełni potwierdza potrzebę dokonywania zgłoszeń. Forma jest bez znaczenia, a zakres wymaganej treści określa prawo. I tylko tyle. Co do pomiarów w zupełności nie zgadzam się z Arturem. Wprawdzie potwierdza koniecznośc wykonywania pomiarów, ale nie przez nas. W swojej interpretacji przywołał kilka różnych argumentów, ale niestey w części nie dotyczących tematu a w części opartych o zbyt mało wnikliwą analizę zapisów prawa oraz aktualnego poziomu wiedzy w tym zakresie. Tak trochę wygląda jakby chciał szybko to napisać. Zresztą zaproponowałem Arturowi osobiste spotkanie przy okazji mojego pobytu w Rewalu, czyli nie daleko Kołobrzegu, ale jak na razie nie wyraził gotowości. Być może z braku czasu a może z innych powodów. Ponieważ temat jest wieczny i nie umarł z dniem 30 czerwca 2011 r mam nadzieję , że na łamach ŚR ukaże się dosyć obszerny artykuł stanowiący szczegółowe omówienie bardzo ciekawej interpretacji Artura ze wskazaniem bardzo oczywistych błędów interpretacyjnych opartych na zapisach prawa oraz innych dokumentach funkcjonujących w Polsce. Na podsatwie przeprowadzonej korespondencji z Arturem szanuję jego otwartość i liczę, że po dokonaniu przez niego analizy przedstawionych moich rzeczowych argumentów będzie można stworzyć jedną pełną wykładnię prawa, o ile taka będzie wola Artura. |