Janusz SP5COK SK
Janusz Pulczyński SP5COK - wspomnienie.

Jesień 1967 roku, właśnie odebrałem licencję nasłuchową. Mam 15 lat, drutową antenę, zwykły odbiornik radiofoniczny, w którym jest tylko wąziutkie pasmo 40m. To na czym słuchać krótkofalowców? Zachęcony przez starszych stażem kolegów z klubu SP5PKN łażę po Dolnym Mokotowie i wypatruję anten. O! Jest, tuż za skrzyżowaniem, przy którym mieszkam. Idę rpo kablur1,, dzwonię do drzwi, otwiera mi piękna brunetka (żona Ewa) mówiąc: Janusz ktoś do ciebie. I tak się poznaliśmy.
W jednej chwili pozyskałem coś najcenniejszego - własnego Mentora krótkofalarstwa!
Janusza odwiedzałem często, a kiedy dowiedział się, że nie mam na czym robić nasłuchów, pożyczył mi rna wieczne oddanier1, nowiutki odbiornik z demobilu US-P. Mogłem więc robić nasłuchy na SSB i uczyć się rzemiosła. Taki był Janusz, a jego naturalną cechą charakteru była wielka uczynność. Dla krótkofalowca zrobiłby prawie wszystko.
Po zdaniu egzaminu na licencję i otrzymaniu znaku SP5DDJ pobiegłem do Janusza, by się pochwalić. Pogratulował mi serdecznie i udzielił cennych wskazówek - jak wyjść w eter. Zawsze miał dla mnie czas, by pokazać mi czym naprawdę jest krótkofalarstwo. Podziwiałem Go jak robi łączności, jak konstruuje transceivery, i jak potrafi dzielić się wiedzą i zachętą do rozwijania pasji. Był niewysoki wzrostem, ale za to wielki duchem - dla mnie i wielu innych krótkofalowców pozostanie doskonałym przykładem realizacji idei "Ham Spirit".
Nasze krótkofalarskie ścieżki aż "do wczoraj" były silnie połączone. Odwiedzaliśmy się często i zawsze był jakiś nowy temat radiowy do omówienia. Cieszyliśmy się swoją obecnością. Jeździliśmy razem na zjazdy SPDX klubu, wspieraliśmy się w zdobywaniu informacji o wyprawach DX-owych (Janusz posiadał najwyższe trofea, a wśród nich DXCC - Honor Roll). W trudnych latach 80-tych mogłem Januszowi odwdzięczyć się za wszystko co dla mnie zrobił i przywieźć z zagranicy doskonały transceiver z odczytem cyfrowym w bardzo dobrej cenie.
Nasze ostatnie spotkanie, to wspólna akcja pomocy jednemu ze znanych warszawskich DX-manów, który ze względu na stan zdrowia nie mógł już nadawać i aby wspomóc lichą rentę pomogliśmy mu upłynnić w dobrych cenach wartościowy sprzęt radiowy.
5 lutego 2021, rozmawialiśmy przez telefon o krótkofalarstwie, jak zwykle długo i treściwie.
Dalszego ciągu już nie będzie.

Włodek HF5WIM (ex.SP5DDJ)

-------------------------------------
Pogrzeb śp. Janusza odbędzie się 25 lutego 2021 r. w Warszawie, w kościele murowanym na Bródnie o godz. 11.50.
-------------------------------------

PS
Kilka lat temu odwiedziłem Janusza w jego mieszkaniu w Warszawie. Przyjął mnie jak członka swojej rodziny.
W serdecznej rozmowie opowiadał mi o swojej niezwykłej przygodzie krótkofalarskiej, skromnie mówił o swoich wybitnych osiągnięciach. Z uwagą słuchał wiadomości o działalności krótkofalowców w SP8.
Od tamtej pory miałem wielokrotnie łączności z Januszem, czasem kontaktowaliśmy się telefonicznie - zawsze były to serdeczne, pogodne relacje...
Niech odpoczywa w pokoju i radości wiecznej.


  PRZEJDŹ NA FORUM