Nadużycia i groźby na SR6J [FILM]
    HAMReporter pisze:

    Bardzo dobrze mówisz sp3suz tylko urząd ma taką przypadłość że nie działa na gorąco niestety i nie wiem czy nie zamiotą sprawy pod dywan. No bo co zrobią w takiej sytuacji jak im wyślę nagranie, będą od dnia do nocy słuchać jelonka? Mają godziny pracy do 16. Czasem łatwiej jest założyć obcokrajowcowi blokadę na koło niż łapać bandytów

Owszem posłuchają i to dokładnie! Dowcip polega na tym że mają bardzo dużo dobrego sprzętu tylko sie tym nie chwalą. Dyżury całodobowe też. Tylko ze nikt nie będzie ingerował w sprawy amatorów bez napisanej skargi!! Laboratorium nasłuchowe ma i tak od cholery roboty , choćby pilnowanie pasm chronionych typu Lotnictwo i Kolej, no i nadajniki radiofoniczne i TV . Nie wiem czy wiesz ale zawsze po regulacji lub naprawie nadajnika jest wykonywana tzw. próba " dzwonowa" czyli sprawdzenie czy charakterystyka sygnału miesci się w parametrach. A to musi być surowo przestrzegane bo inaczej powstają interferencje na pół kraju.My np. możemy tego nie słyszeć ale taki Kowalski 100km dalej już tak.poza tym jest jescze kupa innej roboty nawet nie znam całego zakresu ale np. ochrona pasm mikrofalowych ( komórki i inni ). Dlatego chętnie zejdą na niski UKF i znajdą tego debila. W tej chwili czasy goniometrów z antenami kierunkowymi już minęły ( no prawie). Teraz z kilku ośrodków nasłuchowych zsynchronizowanych razem mierzy się czas propagacji na danej częstotliwości a komputer i GPS robią resztę. Na KF nikt tak na prawdę nie musi jechać do Ciebie i mierzyć mocy. Ty sam to powiesz korespondentowi , a Oni i tak są w stanie to przeliczyć według swoich anten i szybko zweryfikują czy mówisz prawdę. Zasada Railegh -Carsona działa równiez pod pewnymi warunkami na paśmie 80m. A czy tak naprawdę kogoś za to zawiesili?? Nie za moc nie , tylko za zakłócanie ! Dlatego trzeba walczyć o swoje! Jelonek jest zbyt daleko ode mnie pomimo że jestem tym IARU M.S. to Wy to musicie załatwić bo dbać o porządek na swoim podwórku musi gospodarz, a nie sąsiedzi W okolicach Gorzowa tu gdzie mieszkam też jest przemiennik ( a nawet kilka ) i jakoś dajemy sobie radę.Dlatego pogadajcie z lokalnym opiekunem przemiennika i lokalnym prezesem PZK i załatwcie to sami. Urzędnicy nie gryzą, a coraz częsciej panie są szefami delegatur UKE a one są bardzo wrażliwe na pokazane na filmie chamstwo. Jak taka uslyszy co się dzieje to zatrzęsie całym UKE wesoły i na pewno kretyna znajdą.8)


  PRZEJDŹ NA FORUM