Jak nauczyłem się telegrafii - opis Morse Runner'a, RufzXP i inne takie tam...
    sq6oxk pisze:

    Nie jestem ekpertem, ale co dał by taki kurs?
    Dokładniej jak mówią koledzy, potrzebne materiały, są w internecie........


Nie do końca zgadzam się z tymi słowami. Fakt: dużo materiałów, programów itp. jest w necie i jest to ogromnym ułatwieniem. Kiedyś nie było takich możliwości. Teraz można usiąść przy kompie, odpalić program i ćwiczyć. Super. Jednak jesteś wtedy sam ze sobą i weryfikuje Cię tylko komputer, a ściśle mówiąc program.

Brakuje takiego elementu, jak rywalizacja z żywym człowiekiem, a wierz mi, że ten element bardzo motywuje.

Ja uczyłem się telegrafii w połowie lat osiemdziesiątych w klubie. Zasiadaliśmy w klubowej salce, SP9BVZ chwytał za klucz sztorcowy i zaczynał titać grupa po grupie. Na początku wolno, ale stopniowo zwiększając tempo. Pomału odpadali najsłabsi w grupie, potem następni, do końca cyklu pozostawało dwóch, czasem jeden "kursant". Nie wyobrażasz sbie jak to motywowało, żeby być tym najlepszym, albo przynajmniej w trójce najlepszych.

Niestety potem moja przygoda z krótkofalarstwem została przerwana, brak czasu, inne zajęcia itd. Teraz pomału wracam do tego hobby, najpierw na 2m i 70cm, a potem może również na KF-ie, jak tylko pojawią się możliwości na powieszenie anteny.
Naukę telegrafii będę musiał niestety zacząć od początku smutny


  PRZEJDŹ NA FORUM