Walentynki ze stratosfery czyli balon z Marek, 14.02.2021, g. 16:00LT
    SQ5AAG pisze:

    Witajcie.
    Dzięki wszystkim zaangażowanym w dzisiejsze przygotowanie kapsuł nadawczych. SUPER TEMAT.
    Lot fajny ponieważ rzadko się zdarza wiatr z Północy – Balon miał szanse wylądować na terenie SP.
    Mam jednak kilka spostrzeżeń dotyczących przygotowania.
    Słabo opisane co i jak a dokładniej.
    - Balon nadający RTTY i HORUSA F--- 432.650 Miało być dla RTTY 100/540 a było 100/550 niby mała pomyłka a jednak program dekodujący ramki pokazywał głupoty.
    - Brak informacji który balon jest w auto konfiguracji. Okazało się że w auto konfiguracji był balon SP5WWL czyli z ustawieniami 100/540
    - Przemiennik – piękna sprawa ale bez sensowne było puszczenie aż dwóch trakerów nadających na 70 cm – w momencie kiedy wejście przemiennika jest też na 70 cm. Musiał być odczulony i dla tego był problem z wejściem. Proponuję następnym razem puszczenie RTTY na 144 MHz lub zrobić CROS przemiennik odwrotnie tak by wejście było na 2 m i wyjście na 70 cm.
    - Statystyki trochę słabo że zliczane były jednocześnie dla trakerów. Wyniki były powyżej 800 – wystarczyło mieć programy otwarte na 2 transmisje i były liczone podwójnie.
    - Pytanie – czy da się tak ustawić by program Horus dekodował 4FSK i RTTY. Chyba żadne ustawienie nie gwarantowało poprawne dekodowanie RTTY przez ten program ?

    Pozdrawiam wszystkich serdecznie.


Odpowiem trochę wyjaśnieniami, a trochę polemiką na uwagi obu Jacków SQ5AAG i SP5IZJ, stałych obserwatorów wszystkich naszych lotów.
Za uwagi bardzo dziękuję, bo zawsze coś można poprawić na przyszłość.
Trochę też marudzicie koledzy, ale co zrobić. Wszyscy jesteśmy chyba już w takim wieku, więc myślę, że się nie obrazicie. bardzo szczęśliwy

Dane na temat trackerów: wszystkie opisy trackerów podane na PKI i na FB były poprawne - jedynie w dl-fldigi i na stronie habitatu tracker SP5WWL miał niewłaściwą QRG (437.6MHz), bo została wykorzystana konfiguracja z wcześniejszych lotów, ale z tym chyba nikt problemu nie miał.

Parametry podane vs zmierzone: shift 540Hz wynika z kodu oprogramowania i zawsze taki podajemy dla naszych trackerów na bazie sond RS41 odkąd są w użyciu - to się raczej nie zmieni.

Dane w auto-konfiguracji: w auto-konfiguracji w dl-fldigi był lot z wszystkimi trzema trackerami. Z listy należało wybrać ten, który chciało się odbierać. SP5WWL był/jest jeszcze widoczny z ustawieniami 300/540 czyli tak jak miało być.

Statystyki vs kilka trackerów w jednym locie: nie był to pierwszy lot z więcej niż jednym ładunkiem zaliczanym do statystyk - w habitacie musiałyby powstać oddzielne loty, żeby powstały oddzielne statystyki dla poszczególnych trackerów. Lot był de-facto jeden, więc byłby to podział sztuczny. Dlatego wybrałem 3w1.

Dekodowanie RTTY i 4FSK jednocześnie: Horus dekoduje i RTTY i 4FSK, ale chyba nie da się dekodować ich jednocześnie w jednej instancji aplikacji.
Trzeba otworzyć dwie, podobnie jak dla dwóch trackerów RTTY trzeba otworzyć dwa razy dl-fldigi.

Przemiennik: nie było możliwości technicznych ustawienia innych QRG przemiennika. Dlatego po decyzji, że przemiennik ma lecieć zmieniliśmy QRG trackerów, żeby oddalić się znacznie od wejścia przemiennika. Nie było czasu, ani warunków na drobiazgowe testy na ziemi - odbyły się dziś w locie. Prawdopodobnie wejście przemiennika było odczulone przez trackery. Zobaczymy co da się z tym zrobić w przyszłości. Samo wysłanie dwóch trackerów nadających w sumie 4 różne sygnały na 3 częstotliwościach okazało się dobrym ruchem, bo jeden z nich na początku lotu zaczął podawać stałą pozycję i trwało to do lądowania. Gdyby nie drugi nadajnik - ładunek byłby nie do odnalezienia.
Eksperyment z przemiennikiem na tym ucierpiał, ale też dostarczył nam wniosków na przyszłość.
Informacji o nim nie podawaliśmy celowo, nie wiedząc do ostatniej chwili czy jednak poleci. Plan był nawet taki, że info będzie tylko na obrazkach SSTV/DSSTV, ale ponieważ konstrukcja wsadu z obrazkami oznaczała, że takie info poszłoby może 2-3 razy w czasie całego lotu, powiedziałem o nim na transmisji, żeby osób poinformowanych było więcej.
Wydaje się, że był to dobry ruch - przy słabo działającym przemienniku fala niezadowolenia nie była aż tak duża. ,)

Z perspektywy organizatorów udało się prawie wszystko, ale nie wszystko na 100%.
Najlepiej można chyba ocenić efekty działania nadajnika SSTV/DSSTV - 100% zgodnie z planem.
Tracker RTTY/4FSK - 100% realizacji celu.
Tracker RTTY/APRS - trudno mi powiedzieć ile udało się zrealizować - to oceni Jarek SP5JRM po analizie danych, która pozwoli zweryfikować czy telemetria działała tak jak tego oczekiwał. Problem z GPS na pewno nie był planowany. ,)
Przemiennik - 20% realizacji celu, ale biorąc pod uwagę całkowity spontan z jego umieszczeniem w ładunku - było i tak nieźle.

No i najfajniejsza część! Spotkanie!
Na miejscu startu spotkała się stała ekipa SP5MGS, SP5JRM, SP5WAB i SQ5NWI, co z wiadomych powodów nie często nam się zdarza ostatnio.
Dołączyli do nas Robert SQ5RB i Tomek SP5LOT. Było kilkoro naszych dzieci Karol z klubu SP5WWL (nie pamiętam znaku), były uczeń szkoły w Markach.
Na startowisku pojawili się trzej koledzy z klubu SP5KAB, Tomek SP6VGX, Marcin SP5QAD i Andrzej HF5TRD.
Byli też przygodni widzowie.
Gdyby nie cały ten COVID, atmosfera mogła być iście piknikowa.

Jeśli ktoś nie obserwował na żywo, nagranie transmisji z przygotowań i startu można znaleźć tutaj:
https://www.facebook.com/watch/live/?v=271260584396220&ref=watch_permalink

Do usłyszenia w kolejnych lotach!


  PRZEJDŹ NA FORUM