[Humor] Mój stary jest krótkofalowcem Taki mały projekt z przymrużeniem oka |
sq6ade pisze: Tatuś na prawdę posłuchał się lekarza ? Oczywiście. Innej opcji po prostu nie było. I tego się trzymamy. Bajo jajo Był sobie ranek, musiałem się zwlec o szóstej, co jest straszne dla mnie, zwierza nocnego. Trzeba jednak zawieźć rodziców na szczepienie, bo w końcu nadeszła ich pora. Nie dało się jednak w najbliższym punkcie, czeka nas nieduży kawałek drogi. Zawołałem na siedemdziesiątce, podjeżdżam pod bramę, rodzice wsiadają do samochodu, jedziemy. Tata wydaje się nieco nakręcony i nie bardzo wiem o co chodzi. Czyżby znowu o PZK, jak kiedyś? Czy tak bardzo dokucza mu to, że od dawna nic nie pije? Podsuwa mi pod nos smartfona. - Zobacz co oni tam wypisują, - Nie zobaczę podczas jazdy, ale jeśli mówisz o komunikacie, to mają rację. Ktoś taki po prostu musi być i już. I do tego współpraca z IARU, obrót kartami, nasłuchowcy, czasami trochę lobbingu. Bywa, że w złą stronę, ale to wypadek przy pracy, bo ogólnie się udaje. I tu nie chodzi o to, że ludzie by bez PZK nie umieli włączyć transceivera. - Synku tu nie chodzi o to czy delikwent umie włączyć. Zakładam, że umie, bo egzamin zdał. Chodzi o to, że działanie związku pomaga w tym, byś go mógł włączyć. Bo inaczej mógłbyś sobie tylko bajojajo ponadawać na CB radiu. i...tu… nagle odezwało się CB - bajojajo, bajojajo… ty taki, śmaki owaki, na inowrocławskiej jesteś... Aż mnie zatkało. - Tato, skąd wiedziałeś? - Też to kiedyś będziesz wiedział. I tu dochodzimy do fundamentalnej sprawy, jaką jest specjalna sytuacja służby amatorskiej. Zobacz, masz kilowatowy wzmacniacz. Wiesz, że gdyby nie paru inteligentnych gości, którzy potrafili przekonać kolejnych kilku mądrych z PZK do wspólnego działania, to zanim byś mógł nadawać, musiałbyś zapłacić sześć koła za pomiary? A tak, to masz obliczenia, porady i zakładasz, że tak jest. Masz zasady, których się trzymasz, zachowujesz odstęp i nikomu nie przeszkadzasz. I to właśnie tak ma być. - Odstęp, a właśnie. Macie maseczki? - Niech to diabli, zapomniałem. Wracamy. Jak to dobrze, że przewidziałem i to, wziąłem zapasowe. |