Echte cymbaliczne prawa fizyki
    Piotrek76 pisze:

      SP69764_ex_SP95094KA pisze:


      Nie wszyscy mają wiek emerytalny. To fakt. Nie możesz jednak cierpieć z powodu tego, że ci daleko do wieku emerytalnegto. Musisz wyjść z tego zamknietego kręgu i przestać kontestować swoją młodość jako poważną skazę, wadę.


    Ty nie pamiętasz czasów bez radia, ja nie pamiętam czasów bez telewizji, moje dzieci nie pamiętają czasów bez internetu. Dla mnie CB było pierwszym radiem, dla sq6ade FM jest najlepszą emisją, dla Ciebie DX jest wartościowszy od łączności lokalnej (zgaduję po wypowiedzi) a dla moich dzieci smartfon jest najlepszy, bo jest mniejszy od najmniejszego radia ręcznego i daje kontakt z miliardami ludzi na świecie w jakości lepszej niż FM.
    Nie mam kompleksów w związku z wiekiem bardzo szczęśliwy Dziwi mnie tylko oczekiwanie, że młodsze pokolenia będą podzielały ten sam system wartości, co starsi - tak nigdy nie było, nie jest i pewnie nigdy nie będzie, bo każde pokolenie wyrasta w innych realiach i ma inne sentymenty z młodości.

    Myślałem, że ironiczność uniżonego tonu wypowiedzi jest oczywista wesoły





Co muszę koniecznie dodać, bo nawet mnie to umknęło.

Pamiętam czasy, kiedy bardzo wielu krótkofalowców, aby się w ogóle realizować, zazwyczaj
najpierw zostawali członkami klubu krótkofalowców pod egidą PZK, LOK, lub ZHP.
Dzisiaj zazwyczaj na klubach - a przynajmniej klubach z tamtego okresu - nie zostawia się suchej nitki. Zaczynało się albo od odbiornika broadcastingowego, lub od konwertera który i tak zazwyczaj „doklejało się“ do tego broadcastinga, lub jakiegoś demobilowego odbiornika.
Aby zaczynać na UKFie, to w ogóle trzeba było od konwertera zaczynać.
Nadajnik na pasmo 2 metry „w tamtych czasach“ był na kwarcu i powielaczach, które jednocześnie były kolejnymi stopniami wzmocnienia sygnału.
Nie było żadnych programów do modelowania anten. Jednak technika pomiarowa anten była
znana i stosowana na miarę dostępnych przyrządów, prawie zawsze w wykonaniu home made. Dzisiaj radio, jako całość w postaci TRXa kupuje się i kurier dostarcza radio do domu.
Można sobie zamówić ekipę, która montuje wszystko i gostek dostaje mikrofon do ręki
i może startować.
Wracając do klubu.
Kluby tętniły życiem z wielu powodów. Dzisiaj słucha się, czyta się bardzo mądre pouczenia
forumowych guru. Albo taki przekazuje swoją „wiedzę“ na „priv“ Albo daje cenne wskazówki typu - a co bozia poskąpiła rąk z palcoma i nie potrafisz wyguglować. Albo forumowy guru pociska kit. Teoretycznie - wiedzy w necie jest „po tąd“ Tyle, że aby odsiać
plewy, to już trzeba mieć swoją wiedzę na przyzwoitym poziomie. Fake newsów ci w necie
dostatek. Można wysłuchać wykładu:
Nauka w oparach oszustw - wykład prof. Łukasza A. Turskiego.
To na najwyższym szczeblu.
Na forum, jak już wspomniałem, jest wielu guru - na wszystkim się znają - nie dopuszczają
nikogo do polemiki - donoszą bez pardonu na niepokornych. Lub pytając co to są „marchewki“ lub wedle czego podaje się korespondentowi raport - zasypią pierdami o Betowenie, jeszcze ci dokopią, że nie w temacie się zapytowywujesz...lub do dzielnicowego doniosą. Jednocześnie ciebie nazwią kapusiem.
Jakiś król sedesów ciagle o kanalizie, klopsach i szmurku do spuszczania wody z klopsami,
Inny dostał zaburzenia wątków. Jeszcze inny woła o węgiel, bo też ma zaburzenia. Inny o defenestracji nawija, o kanalizie jeszcze nie słyszał. Generalnie jakby jakiś sen z filmu Mad Max i scenach o hodowli świń i ich wydalinach z których produkuje się... Nie! Pozyskuje się
metan CH4. Tego już nie bardzo kto rozumie i pyta - piłeś eter, czy wdychałeś metan.
Rozpisałem się jakbym dostał zaburzenia wątków, był synem króla sedesów i kanalizy. Lub został deportowany metodą defenstracji.


To nie jest "fiuczer"


  PRZEJDŹ NA FORUM