Tutaj możemy poduskutować, w mojej opinii jest tak: Połączenie lutowane opiera się często na przejściu falowód-lut-falowód, szczególnie gdy powierzchnia styku jest mała. Stąd duże odbicia, bo duża część energii jest przekazywana lutem. W przypadku zaciskania, pod warunkiem że powierzchnie łączonych kabli są oczyszczone z np. tlenków powstaje połączenie niemalże jednorodne i oprócz ewentualnych przerw powietrznych nie ma tam takiego przewodnika, który w charakterystyczny sposób wprowadziłby znaczące zniekształcenia. Mam rację, ili niet? |