Echte cymbaliczne prawa fizyki
Mam rozumieć, że dla forumowych guru - krótkofalarstwo wywodzi się z CB...
Ale pomińmy to. Wszak chodzi o cymbaliczne prawa fizyki.
A jak sobie radzili krótkofalowcy z lat 60' na ten przykład.
Odbiornik w wykonaniu home made.
Nadajnik w wykonaniu home made.
W nadajniku wtedy były zazwyczaj dwa przyrządy pomiarowe i to z zasady dla PA
stopnia. I według wskazań tych mierników, stroiło się PA stopień.
Niekiedy bardziej dla szpanu, ktoś stosował jako wskaźnik wysterowania, lampę EM84.
Był podawany oczywiście raport RST na telegrafii i raport RS na fonii.
Jak oni sobie radzili wtedy bez wskaźnika „S“ z ustrojstwem wychyłowym, lub linijką diodową?
Jak sobie dzisiaj radzą z takimi dziwolągami jak „R“ i „T“ Jaki to miernik, lub marchewki
pokazuję te elementy raportu?
Byli też tacy, którzy stosowali wskaźnik natężenia pola ustawiony za oknem...
Tyle, że wtedy, niezależnie czy to był robotnik budowlany, czy technik elektryk, czy niekiedy inżynier. Każdy zanim przystąpił do egzaminu - szkolił się na operatora
radiokomunikacji amatorskiej.
Z czego pozyskiwano wiedzę?
Oczywiście, że z książek i od tych co mieli wiedzę, nie o „marchewkach“ Bo to chyba
raczej wiedza badylarzy o marchewkach.
Ktoś domaga się znajomości interpunkcji, ale sam pisze o:
- suwakach
- marchewkach
- cymbałach
Itp. dziwadłach.
Krótkofalarstwo to nie zawód, to hobby. Każdy kto się odpowiednio prygotuje i zda egzamin,
może pozyskać swidectwo, że zdał taki egzamin i wystąpić o pozwolenie radiowe.
Może to być szewc, czy krawiec i nie musi mieć zgody forumowego guru.

Ps
Gdzie znajdę, jakim to „ukazem“ przyznano 27 kanałów dla CB radia, potem 40 kanałów.
Jaki to minister przyznawał te „kanałki“


  PRZEJDŹ NA FORUM