Identyfikacja radiostacji amatorskich |
sp5mnj pisze: ...... Przez długi okres czasu „pracowano” nad Znakiem HF0POL. Była to nasza chluba. Jedyna stacja na Antarktyce uznawana przez wiele organizacji jako oddzielny kraj. W tym roku HF0 można było zrobić bez żadnych trudności – ale z Polski. W/g mnie to degradacja dorobku i rangi HF0POL. Może inni widzą to inaczej?? Jednak to MY zdecydowanie tworzymy nasze polskie krótkofalarstwo. Nooo…i mamy tego konsekwencje. Andrzej Czytam ten temat z uwagą ale z lekka podłamany kierunkiem dyskusji. Bo dyskutowanie nad tym czy mój stary kumpel SP9FIH,mieszkajacy od paru ładnych lat w Opolu powinien zmienić znak na SP6, jest kierunkiem prowadzacym na manowce i odwracajacym uwage od meritum sprawy. Ale list mojego imiennika sp5mnj podniósł mnie odrobine na duchu. Bo oznacza to ze sa jeszcze ludzie patrzacy szerzej i dalej. Na naszych oczach dzieje się polityka dotyczaca warunków uprawiania naszego hobby i było by dobrze abysmy to rozumieli aby za niedługo nie płakac rzewnymi łzami nad rozlanym mlekiem. Ale po kolei: co to jest w nomenklaturze administracji państwowej "stanowisko" i jaka ma rangę w polskim systemie aktów prawnych. Nie jestem prawnikiem wiec nie będe sie wymadrzał, ale interpretacja Andrzeja LBK jest dla mnie, powiedział bym- frywolna. I choc bardzo szanuje panią Prezes UKE to musze stwierdzic,że moje stanowisko w przedmiotowej sprawie jest częściowo zbieżne, a częściowo rozbiezne. Sprawy radioamatorskie są dla UKE mało znaczacym marginesem, stad potraktowanie tematu jak w stanowisku. Jak napisał Waldek, wszystko zaczeło sie trzy lata temu na spotkaniu w UKE paru organizacji zajmujacych sie krótkofalarstwem. Na tym spotkaniu dalismy popis głupoty, niekompetencji i na dodatek dalismy dowód na to, ze nie potrafimy sie wewnetrznie dogadać.Natomiast z luboscią skaczemy sobie do gardła.A więc dalismy UKE jasny i widoczny przekaz, że jestesmy banda smarkaczy którą UKE moze rozgrywac jak chce. Potem nastapiło pare róznych innych wydarzeń i w maju tego roku odbyło sie w Ministerstwie Infrastruktury /nie w UKE/kolejne spotkanie kilku organizacji w sprawie zmian w ustawie Prawo Telekomunikacyjne. Ale nie było na tym spotkaniu przedstawiciela PZK. Wystarczy połaczyc te i pare innych faktów i układanka zaczyna sie sama układać. Na ile to jest dla nas groźne dowiemy sie po zmianie zapisów nas dotyczacych w Prawie telekomunikacyjnym. Wtedy "stanowisko" zostanie w majestacie prawa zastapione przez "rozporzadzenie". I bedziemy sie mogli ugryźć we własny ogon. A ze ten scenariusz zostanie zrealizowany jest więcej niz pewne. UKE to urzad który nie ma czasu na zajmowanie sie nami w takim wymiarze jak obecnie.Te drobne miedziaki które płacimy za nasze licencje sa niczym w porównaniu z opłatami komercyjnymi.Wiec system MUSI byc usprawniony. I dokument sygnowany podpisem pani Prezes jest na to pierwszym widocznym dowodem. Przyszło nam zyc w czasach kiedy NIC nie jest nam dane na wieczność i trzeba walczyc o wszystko, nawet o to co mamy dziś, a co jutro moga nam zabrac. Jak np. pasmo 70 cm. Trzeba CIAGLE WALCZYC I PILNOWAĆ WLASNYCH INTERESÓW. Niestety, ci którzy powinni to robic w naszym imieniu, uwazaja ze trzeba poczekac i zamiast teraz lobbowac to wystarczy zabrać głos w konsultacjach. W ten sposób przegraliśmy ustawe "Prawo Ochrony Środowiska" i własnie przegrywamy Prawo Telekomunikacyjne. Bo co kogo obchodzi, ze kazdy moze sobie zafundowac znak okolicznosciowy HF0XX z okazji swoich urodzin czy pierwszej rocznicy swojego ślubu? Jest mi niezmiernie przykro, ze moja organizacja od wielu lat tak sobie lekcewazy ten problem a owoce tego konsumujemy z roku na rok w coraz większej ilości. Andrzej,sp9eno |