Było cymbalistów wielu, czyli wspomnień czar.
    EI9KC pisze:

    Najfajniesze w AT byly ... polskie meetingi (...)


O tak! Byłem zaledwie na kilku z nich (Myślec u Roberta 083, Bronków u Yara 424 i dwa razy w Soczewce, za co ukłony dla Marka 373), ale każdy wspominam bardzo miło. W Soczewce w losowaniu tomboli nachapałem nagród, że aż miło, w tym 2 el. deltę loop za ... 2 złote, bo tyle kosztował los wesoły Nie można też zapomnieć 3-godzinnego rejsu po Wiśle, czy też odkrywania nowych lądów za pomocą rowerów wodnych.



  PRZEJDŹ NA FORUM