Było cymbalistów wielu, czyli wspomnień czar.
W Wałbrzychu też mieliśmy takiego fazownika, ale on był raczej powodem do śmiechu, niż zdenerwowania. Był to Ździchu vel Orkan. Pamiętam, jak kiedyś próbował swoich sił w łącznościach międzynarodowych i literował Niemcowi swoją ulicę: meine strase ist Sta Szi Ca, Sta Szi Ca, you ferstehen? lol
Zresztą teraz też jest wesoło. Kilka dni temu usłyszałem taki tekst: "testuję szerokopasmową Yagę w popularyzacji poziomej, umieszczoną na obrotomierzu", i to nie na CB oczko

PS. A ten Plac Grunwaldzki to wrocławski czy wałbrzyski? Bo teraz sobie przypominam, że w Leśnym Grodzie z Placu Grunwaldzkiego wołał niejaki Heniu, też ostry zawodnik. Miał na dachu 3 el. Yagę i nieustannie wywoływał ... Lubań Śląski, z tego miejsca zupełnie nie do ustrzelenia, nawet w nocy.


  PRZEJDŹ NA FORUM