Było cymbalistów wielu, czyli wspomnień czar.
Radio to nie tylko pogawędki i ogniska. Dzięki temu, że jako tako byłem obeznany z używaniem przycisku PTT, znajomy zaproponował mi pomoc w organizowaniu zabezpieczenia w rajdach samochodowych. Dzięki temu mam zaliczone kilka Elmotów i Polskich jako Radio SOS. I zazwyczaj, gdy na kanałach PZMotowskich zawodziła łączność, to na CB już szło się dogadać ze startem lub metą i przekazać info, że ten leży w rowie, a tamten na kapciu jedzie dalej oczko
W 1997 roku brałem z kolei udział w akcji p-powodziowej w Świebodzicach. Moje zadanie polegało na obserwowaniu poziomu rzeki i przekazywaniu informacji do "sztabu", który znajdował się w domu Ewy 3377. Ta zaś zebrane dane przekazywała telefonicznie do ratusza.


  PRZEJDŹ NA FORUM