Wydawanie pozwoleń klubowych
Komunikat UKE
    sp5xvy pisze:




    - po tym jak cenzor i oszust SP9ENO zablokował mi możliwość pisania do członków ZG PZK

    nie zabierałem głosu. Fakty te są panu znane, więc pana pytanie jest niczym innym jak  BEZCZELNOŚCIĄ.

    Robert SP5XVY

    Ps. Jeżeli moderator potrzebuje dowodów na cenzurowanie i oszukiwanie przez SP9ENO, to służę.



Drogi Luśnio,
mój Ty ulubiony kłamczuszku lustracyjny.
Pisałem już Ci wielokrotnie z czystej sympatii do Ciebie i powtórzę to jeszcze raz:

1.Jak się naćpasz ziela halucynogennego to nie pisz nic publicznie a zwłaszcza na tym
sympatycznym forum.
2.Nie jesteś w stanie mnie obrazić, bo jak Ci juz kiedyś wielokrotnie pisałem,zgodnie
z Kodeksem Honorowym pana Boziewicza NIE POSIADASZ ZDOLNOŚCI HONOROWEJ /patrz Art.8 p.2 i 12 Kodeksu/.

Dla czytających a nie znających faktów.

Administrowałem przez lat kilka wspólnie z Jackiem SP9IKF, prywatną listą dyskusyjną.
Lista funkcjonowała w oparciu o przestrzeganie tzw. netykiety, zapewne powszechnie znanej,
zwłaszcza użytkownikom internetu z większym stażem.

Ponieważ pieszczoszek Luśnia uważał, że jako były poseł może więcej i notorycznie pisał
obraźliwie, po stosownym ostrzeżeniu został poddany moderowaniu.
Wysłał 1 list, który został odrzucony.
Był to jedyny przypadek w prawie 5 letnim funkcjonowaniu listy, aby jej użytkownik
był poddany moderacji.

Dużo zdrowia i spokoju oraz uzyskania równowagi wewnętrznej Drogi Luśnio Ci życzę.

Andrzej,sp9eno

ps.w kwestii tematu zasadniczego czyli rozporządzeń MI-sprawa nie jest prosta a prawda jak zwykle
leży po środku.Niestety fakty są takie, że faktycznie PZK zlekceważyło problem i zamiast walczyć
o zmianę przepisów w odpowiednim kierunku, ograniczyło się tylko do biernej konsultacji.
To oczywisty błąd, który na dodatek jest nadal popełniany i który będzie nas coraz więcej kosztował.
Ale pohukiwanie i pokrzykiwanie typu Luśnia /który nawiasem mówiąc nawet dokładnie nie przestudiował
zamieszczonych przez siebie materiałów/, też nas do rozsądnego rozwiązania nie przybliża,
a wręcz odwrotnie.

I uwaga natury ogólnej.
Czystą,wysublimowaną wręcz niechęcią czy wręcz chorobliwą nienawiścią do JMRa nie da się
niestety nic konstruktywnego zrobić i załatwić.
Podobnie zresztą jak traktowaniem prezesa PZK jako męża opatrznościowego czy mesjasza
i bezkrytyczną wiarą w Jego nieomylność.
Obydwie skrajności są jednakowo niebezpieczne.

eno


  PRZEJDŹ NA FORUM