Strach się bać...
"(...) martwią się nawet elektronicznymi nianiami!"
Co do doświadczenia z muchą, to pewnie znaczenie tu ma jej wielkość w stosunku do długości fali, lub jej skład chemiczny - nie wszystkie substancje nagrzewaj± się pod wpływem mikrofal.
Dodam że zawodowo zajmuję się serwisem mikrofalówek i przydarzył mi się taki oto przypadek: klient z jakiegoś bloku mieszkalnego przywiózł mikrofale do naprawy, po jej otwarciu ku mojemu przerażeniu ujrzałem w niej tysiące karaluchów, ruszało się dosłownie wszystko (brrr...), a najciekawsze jest to, że najwięcej ich było w okolicach magnetronu i układów zasilania 4kV... Jak widać "Faceci w czerni" mogą mieć co robić oczko
73!


  PRZEJDŹ NA FORUM