Strach się bać...
"(...) martwią się nawet elektronicznymi nianiami!"
Mam Kumpla -(z miasta), jak wraz ze swoją żoną do nas przyjeżdża - to najlepiej zamieszkałby tu u mnie (Cała Jego Familia mieszka w aglomeracjach).

Ten - który wychował się (przez całe życie) tylko w mieście i nie ma możliwości w jakimś zaciszu pobyć np. u rodziny, która mieszka gdzieś na wsi - to nie poczuje tego klimatu. Zresztą co innego odwiedzić kogoś a co innego mieszkać.
Zauważyłem, że niektórzy mieszkający w miastach mają wizerunek wsi jako takiej "szopy".
Przejezdnych mieszczuchów zapraszam do mnie. wesoły (adres qrz.com)

Mój szwagier po ślubie nie umiał się przestawić z żarcia "miastowego" typu frytki i hamburger - reszta to było paskudztwo dla niego.
Teraz jest już inaczej. Zapytany, czy chciałbyś w mieście ponownie zamieszkać? - odp. - nigdy w życiu.

Do wszystkiego można się przyzwyczaić.
Ja cieszę sie, że zostałem wieśniakiem oczko


  PRZEJDŹ NA FORUM