Małe ojczyzny, mieszkańców gadanie
dialekty i określenia mieszkańców
He,he... a znacie historię powstania tej wspaniałej potrawy? Nie? No więc było to tak: W latach 70-tych ub. stulecia ( nie lubię tego kretyńskiego określenia, przecież wiadomo że nie chodzi o XVII wiek wesoły) do portu w Szczecinie przypłynął statek z dalekomorskich łowisk z ładunkiem min. 300 ton lekko, powiedzmy, nieświeżej ryby. By jednak, w czasach jedynie słusznego ustroju, nie dopuścić do zmarnowania się tak dużej ilości cennego i zdrowego białka technolodzy "Gryfa" czy innego producenta konserw rybnych dostali "prikaz" aby wymyslić taką potrawę, do której rybki będzie można wrzucić bez konsekwencji dla jej smaku i zapachu. No i ci wymyślili "Paprykarz szczeciński", którym zajadały się ( i zajadają ) następne pokolenia studentów, górołazów i namiotowiczów wesoły.


  PRZEJDŹ NA FORUM