Zgłaszanie instalacji antenowych again
Czyli jak nie pisać donosów na siebie
Arku,
jeżeli, ktoś nie pracuje na radiu lub bardzo rzadko i chce robić uniki jak proponuje Mariusz, to oczywiście jego decyzja i może warto poczekać na kolejne zmiany prawa. Ja mam trochę inne zdanie, ale cóż …

Skutki zmian w prawie mieszkaniowym są trudne do określenia na obecnym etapie ich rozwoju, ale można z bardzo dużym prawdopodobieństwem założyć, że ilość problemów z instalacją anten może wzrosnąć. Wynika to z prostej zasady. Spółdzielnie mające służby techniczne ze znacznym praktycznym doświadczeniem mogły podejmować korzystne dla nas decyzje. Działały one na zasadzie pewnych tradycji i nie zawsze w pełnej zgodności z prawem ( pozostałość minionej epoki, totalny brak respektowania prawa ). Wspólnoty a raczej zarządy wspólnot chcąc uniknąć odpowiedzialności prawnej za skutki ich decyzji raczej będą zajmować stanowisko negatywne i będą się opierać w pełni o wymagania prawa. I to już wystarczy, aby wielu naszych Koleżanek oraz Kolegów miało sporo problemów. Problemy wynikające z prawa budowlanego oraz zasad bezpieczeństwa są zdecydowanie bardziej uciążliwe, kosztowne i pracochłonne niż wynikające z prawa ochrony środowiska. Oczywiście Ci, którzy będą w stanie zrealizować wymagania prawa mogą spać spokojnie, gdyż w konsekwencji generalnie wygrają ze wspólnotą. Inni …

Osobiście nie widzę zbytniej możliwości walki z prawem w tym zakresie. Wiatry coraz silniejsze i tylko solidne papiery mogą uchronić właściciela instalacji antenowej lub dysydenta wydającego zgodę od odpowiedzialności za skutki np. upadku masztu, czy anteny na ziemię lub kogoś lub coś.
Polska po woli staje się państwem prawniczym, podobnie jak wiele lat temu stało się w USA i wcale nie jest nie możliwe, że ktoś wystąpi o potężne odszkodowanie w przypadku jakiegoś zdarzenia. Takie sytuacje już mamy w Polsce, chociaż jeszcze nie liczne. Ktoś, kto miał okazję w życiu przejść lub być blisko procedury wyjaśniającej prowadzonej przez prokuratora to wie o czym mówię.
Ten temat też jest do pokonania, ale tak jak powiedziałem wcześniej pracochłonny i kosztowny.

W moim konkretnym przypadku były to dokumentacja konstrukcyjna masztu, pełne obliczenia wytrzymałościowe konstrukcji , uzgodnienia środowiskowe i na końcu decyzja o oddaniu masztu do eksploatacji. Wszystkie wymagane dokumenty byłem w stanie zrobić sobie sam, więc potraktowałem to jako zabawę. Tylko tyle, albo aż tyle. Według własnego uznania.


  PRZEJDŹ NA FORUM