Mój maszt powstaje! W pocie czoła, i w miarę wolnego czasu (czyli nieśpiesznie), ale powstaje.
Przy okazji okazało się, że moje umiejętności spawania - nigdy nie zbyt duże - zanikły praktycznie do zera. Pierwsze spawy to był koszmar, zwłaszcza przy nowej elektrodzie. Ale teraz każdy spaw lepszy od poprzedniego.
(Mam nadzieję, że miniaturki daje się powiększyć)
Pozdrawiam wszystkich majsterkowiczów,
|