Zawody QUO VADIS Rocznica urodzin polskiego noblisty Henryka Sienkiewicza |
Kilka kilometrów od mojego obecnego qth ( Stare Garkowo) jest miejsce Gołuszyn gdzie przebywał Sienkiewicz. Z dworku gdzie przebywał nic sie nie ostało ale uratował się ponoć stół , który odnaleziono gdzieś na wsi. Trochę bliżej o Sienkiewiczu i historii tych terenów: Należy szukać tzw. grodziska, czyli podwyższenia, na którym buduje się palisady i mury. Wiadomo, że gród Juranda naturalnie otoczony był wodą, a dojście do niego wiodło przez bagniste ostępy. Prawdopodobnie usytuowany był gdzieś na Mazowszu, gdyż to właśnie tu w większości toczy się akcja powieści. Istnieje co prawda miejscowość Spychów w woj. warmińsko-mazurskim, ale raczej to nie ta opisana w „Krzyżakach”. Odpowiedź na pytanie, gdzie szukać Sienkiewiczowskiego Spychowa, skrywać może kępa drzew między Bieżuniem a Radzanowem. Gdzie borsuki i gród? Jesteśmy w rezerwacie Gołuska Kępa nad Wkrą. Kiedyś podobno były tu olbrzymie rozlewiska tworzące wyspy, a z tych żyjących: czarne bociany, wydry i borsuki. Regulacja Wkry sprawiła, że dzika i nieokiełznana niegdyś rzeka zamieniała się w uregulowaną srebrzystą wstążkę. Mniej tam już zwierzaków, a i dawne wyspy jakoś straciły wyspiarski charakter. Nie dla borsuków się tu jednak przychodzi. Miejscowi twierdzą, że Spychów z „Krzyżaków” to właśnie Gołuska Kępa, zwana częściej Kępą Juranda. Trudno to jednak udowodnić tylko z opisu w powieści. „Krzyżacy” to pokaźna powieść. Wydaje się pozornie, że skoro jest tam tyle stron co w encyklopedii, to równie dużo będzie ścisłych informacji. Nic z tego. Obok historycznych, istniejących do dziś miejscowości, są i takie, do których pójść się nie da. Co do Spychowa jest jeszcze i ta trudność, że nawet nie wiadomo, czy jakiś jego model istniał naprawdę, czy Sienkiewicz go sobie po prostu wymyślił. I czym się sugerował? Była wyspa i nie ma – Na poparcie tezy, że Kępa Juranda to książkowy Spychów są mocne dowody – mówi kierownik Muzeum Małego Miasta w Bieżuniu Jerzy Piotrowski. – Na miejscu Gołuskiej Kępy rzeczywiście była prasłowiańska osada. Potwierdziły to badania archeologiczne prowadzone w 1964 roku. Czy Sienkiewicz wiedział o tym z miejscowych legend? Tego nie wiemy – stwierdza. Wyprawa w teren nie przynosi rozstrzygnięcia. Trochę mokradeł, drzew i mnóstwo pokrzyw. Trudno uwierzyć, ale 100 lat temu była tu pięciohektarowa wyspa. Ona rzeczywiście mogła wyglądać jak wymarzone miejsce pod warowny Spychów. Trzeba zatem cofnąć się w czasie. W 1897 roku zaczęto drukować w odcinkach powieść „Krzyżacy”. W tym samym czasie ludność okolic Gołuszyna zaczęła nazywać Wyspę Gołuską – Kępą Juranda, a przydrożne krzyże i figury – kapliczkami Juranda. Mieszkańcy przekonani byli, że Sienkiewicz, opisując Spychów, opisał „ich” wyspę. Wydaje się to bardzo prawdopodobne. Sienkiewicz tam bywał Sienkiewicz znał Gołuską Wyspę i wielokrotnie tam bywał. Tak wynika z badań historycznych przeprowadzonych przez Mariana Przedpełskiego – etnografa i historyka regionalisty. W swoim opracowaniu, poświęconemu Kępie, cytuje fragment listu Zdzisława Maciejczaka, w którym ten wprost mówi, że Sienkiewicz przebywał w Gołuszynie i często jeździł po okolicy, a nawet pływał na Gołuską Wyspę z rybakami o nazwisku Spychalscy. W dowód wdzięczności literackiej osadzie nadał nazwę Spychów. Ponadto życiorys pisarza potwierdza, że krótki czas przebywał on w dworku Michała i Marii Przybojewskich w Gołuszynie. Kiedy to było, dokładnie nie wiadomo. Dziś z dawnego dworku zostały tylko schody. Czas powoli zaciera wszystkie ślady Sienkiewiczowskiej przygody z Jurandową Wyspą Gołuską. Fascynujące jest jednak to, że wsłuchując się w miejscowe legendy i przekazy, można dotrzeć do niecodziennych miejsc, zdarzeń i osób. Na postawie opracowania ks Radosława Dąbrowskiego. Wiesław SQ5ABG PS Może na przyszły rok postaram sie wystrtować w zawodach z tamtego miejsca. WP |