Małe ojczyzny, mieszkańców gadanie
dialekty i określenia mieszkańców
    SQ6NTJ pisze:

    nigdy nie spotkałem się z segregacją według przynależności do jakiegoś obszaru narodowego, kulturowego, czy regionu ( choć na Śląsku juz tak - czego nigdy nie potrafiłem zrozumieć ).

Kluczowy w Twoim tekście jest ów brak zrozumienia do odrębności tym bardziej, że piszesz to obok słowa segregacja, które także może mieć pejoratywne znaczenie w tym kontekście.
Tu wcale nie chodzi o segregację a o wyróżnienie, dostrzeżenie odrębności, którą widać i słychać gołym uchem i w końcu dorastające dziecko zaczyna pytać matkę czy ojca: dlaczego mówią inaczej niż w telewizji, dlaczego koledzy z podwórka, szkoły się ze mnie śmieją, itp.

To po ostatniej wojnie na siłę chciano urządzić w nowych granicach nowe, jednolite językowo (i mentalnie) społeczeństwo. Całkowicie zapominając, że przez wieki na terenie państwa polskiego i ziem polskich pod różnymi niepolskimi administracjami, żyły różne społeczności. Odmienne w stopniu dziś niewyobrażalnym skoro u nas obecność ciemnoskórych gości bywa sensacją a słowo "Żyd" pospolitą obelgą.

Na pewno nie ma tu miejsca ani czasu aby toczyć dysputy historyczno-społeczne tym bardziej że pełno w sieci jest miejsc gdzie można o tym bez trudu poczytać.

Natomiast pozwolę sobie wyrazić opinię, że jak najbardziej jest miejsce aby dyskutować o odrębnościach, o których my jako krótkofalowcy wiemy (o sobie i innych) i które dostrzegamy w rozmowach na paśmie. To tak samo dobry temat jak każdy inny dotyczący krótkofalowców.
Piszę to z perspektywy miejsca, którego odrębność jest coraz silniej artykułowana i budzi niekiedy niezrozumiałą agresję i absurdalne niezrozumienie doprawiane fałszem. Tym właśnie jest wmawianie Ślązakom jakiegoś separatyzmu, jakichś zdradzieckich planów i przywoływanie do porządku, do "jedynie słusznej" opcji uniwersalnego Polaka.

Jeszcze słowo o określeniach osób innych, niemiejscowych. Zgadzam się, że niektóre brzmią nieprzyjemnie w uszach tych, którzy są tak nazywani. Niestety chyba większość ma rodowód w zwyczaju opisywania obcych dosadnymi sformułowaniami. Trudno to wykrzewić.


  PRZEJDŹ NA FORUM