Nadawanie z gór.
Zrezygnowałem z wyprawy na Babią Górę na prośbę żony i pojechaliśmy na przełęcz Kocierską, tam zaliczyłem siedemnaście łączności na dwóch metrach, dwa piwa i jednego pstrąga na talerzu. Ogólnie mimo deszczu było bardzo fajnie. Tu w przerwie w deszczu żona pstryknęła mi fotkę http://galeria.interia.pl/praca,w_id,1030674,%B3%B1czno%B6%E6,,sort,,t_id,0,s_id,0 Słyszałem też rozmówcę kolegi SQ6NDL, niestety jego nie słyszałem, tylko widziałem go w domu na APRS.


  PRZEJDŹ NA FORUM