SP5S czy SP1S
Dlaczego anonimie SP0195WA przekręcasz sens tej dyskusji.
Nie rozumiem anonimie twojej wypowiedzi:
Co do prominentnych działaczy to należy napisać, że inicjatorem "zamieszania" w znakach wywoławczych w Polsce był między innymi obecny Prezes SPDXC i kapitan zespołu SN0HQ Tomasz Niewodniczański SP6T (były SP6AYP) a posiadający też znak SO6T
O jakim zamieszaniu piszesz?
Tomek miał kiedyś znak SP6AYP, którego już nie używa bo zmienił go na SP6T.
Znak SP6AYP jest obecnie prawdopodobnie wolny i każdy chętny może go otrzymać.
Ma też znak kontestowy SO6T, którego jeśli chce to używa ale wyłącznie podczas zawodów.
Czyli zamiennie, w razie potrzeb.
Gdybyś anonimie był krótkofalowcem pracującym aktywnie na pasmach to uznałbyś za coś normalnego zamiast pisać głupoty i wskazywać winnych, bo zmiany znaków były dużo wcześniej i to nie tylko z powodu zmiany miejsca zamieszkania, czyli zmiany okręgu.

Tu chodzi o to, że nastąpiła chwila, gdy ten sam krótkofalowiec ma kilka znaków indywidualnych, których może używać jednocześnie czyli co minutę robić QSO pod innym znakiem.
Ciekawe jakie będzie zdziwienie jeśli ktoś będzie chciał dostać np znak jednoliterowy a okaże się, że wszystkie dotychczas wolne, np 10 sztuk, z prefiksem SP w danym okręgu zostały przydzielone jednej osobie.
Nigdzie nie przeczytałem, że to PZK reguluje metodykę przyznawania znaków wywoławczych.
Z obowiązującego prawa wynika, że tym zajmuje się wyłącznie UKE.
Była publiczna dedata w tej sprawie, różne stowarzyszenia przedstawiły swoje propozycje w tym PZK, ZHP i SPDXC.
To, że jak dotychczas nie zostało to formalnie uregulowane to wcale nie jest winą żadnego z uczestników tej debaty ale wyłącznie UKE i nikogo więcej.
Czyli to nie PZK zawiniło, że na dzień dzisiejszy UKE nie opracowało jasnych zasad przyznawania znaków wywoławczych w Polsce.


  PRZEJDŹ NA FORUM