Anteny, znów mam pod górkę :-(
Tak jak napisałem powyżej. Najlepsza metoda małych kroczków, ale cały czas do przodu. Małe antenki na dużym maszcie się opatrzą. Prawie nic nie ważą. Papierów nie trzeba składać, można nadawać 100 mW na 2m czy 70 cm. Straty w kablu będą tak duże , że nie wyjdzie z anteny prawie nic. Napisać takie oświadczenie , że z uwagi na znikomą moc nadajnika nie podlegam pod art 122a Prawa Ochrony Środowiska i nie są wymagane jakiekolwiek raporty i zgłoszenia. Jak sprawa się uspokoi to za kilka miesięcy postawić coś większego i znowu nadawać 100 mW. Znowu odczekać. I tak powoli do przodu. A może sąsiadka czekała na kwiaty na Dzień Kobiet i nawaliłeś sprawę? Moje anteny najczęściej najbardziej przeszkadzają i zakłócają jak mnie nie ma w domu.

Pozdrawiam
Tomek SP7VS


  PRZEJDŹ NA FORUM