SP5S czy SP1S |
W sumie to też nie mam nic przeciwko, tak samo jak Bartek SQ1K aby w innych okręgach pojawiały się znaki z takimi samymi sufiksami. Jestem jednak przeciwny temu aby dla swojego widzimisię, podniesieniu swojego EGO, udowadnianiu komuś czegoś występować o drugi znak, tym bardziej, jeśli pod swoim dotychczasowym nie ma się żadnych osiągnięć. Tak samo neguję sytuację, kiedy ktoś zaraz po zdaniu egzaminu wystepuje od razu o dwa znaki tzn o znak indywidualny i znak kontestowy, co ostatnio stało się dziwnie modne. Zakładam, że ponad 80-90% otrzymujących obecnie pozwolenia zaczyna pracę na pasmach foniczynych i/lub emisjami cyfrowymi dysponując przynajmniej średniej klasy sprzętem i prostymi drutowymi antenami, gdzie zrobienie zwykłej łączności z SP stanowi dla wielu nie lada problem. Dla wielu posiadaczy dwóch znaków praca w zawodach, nawet krajowych to jeszcze długo będzie czarną magią. Nie obrażami tu nikogo ale przedstawiam realną sytuację. Swój znak dostałem (z normalnego przydziału) "bardzo paskudny" dla telegrafistów znak i to w czasach gdy na pasmach królowała CW i AM a SSB była luksusem. Zaczynałem z II kat (15W na 80 i 40m, wyłącznie CW) i jak ówczesna większość od RBM-1 i anteny LW-41m. Nawet wówczas myślałem, że to za jakąś "karę" ![]() Mam czasem problemy, czyli korespondent ma problem ![]() Więc tłumaczenie, że krótki znak ma im w czymś pomóc jest zwykłą wymyśloną i często powtarzaną bzdurą. Tak samo jak młody, niedoświadczony kierowca, gdy zasiądzie do wypasionego samochodu, nie będzie od tego wcale leszym i bardziej doświadczonym. |