Beam na 20m dalsze experymenta :-)) |
Ja zbudowałem 4 elementowego quad'a na 28 MHz i zasilanie transformatorem gamma. Wyglądało to następująco. Po środku dolnego poziomego elementu radiatora zamocowałem puszkę. Oplot fidera dochodził bezpośrednio do radiatora. Żyła gorąca podłączona była do zmiennego kondensatora, który do radiatora podłączony był przez pręt. Ów pręt był równoległy do radiatora, biegł około 4 cm poniżej niego i w odległości około 30 cm od środka radiatora (przykrytego puszką) zakręcał do góry i łączył się z radiatorem. Do dyspozycji maiłem prosty miernik, który podawał swr i łączną impedancję. Tak długo kręciłem zmiennym kondensatorem, skracałem i wydłużałem poziomy stroik, aż uzyskałem swr 1,3 oraz łączną impedancję 54 ohmy. W/w odległości (tj. 4 cm i 30 cm) miałem podane przez Williama Orr'a autora książki o quadach. Nie mam zielonego pojęcia jak to zagra dla anteny yagi. Na impedancje i swr ma wpływ zarówno długość pręta (stroika) jak i jego długość (od środka promiennika do miejsca zasilania. Ale nie znam żadnych wzorów, którymi można by to obliczać. Moja antena działała świetnie, dopóki nie złożyła jej burza. Złożeniu podległ maszt, nie sama antena. Ale roztrzaskała się iście w stylu a la Zorba. Z 2,5 W wychodzących z FT-817 dostawałem raporty 59 zza Uralu. Radość była krótka niestety. Zdążyłem zrobić zdjęcie anteny, które zamieściłem na qrz.com Ten stroik (pręt, o którym pisałem) ma kształt przechylonej o 90 stopni w lewo litery L. Dla mojego quada - po przechyleniu litery L - pionowa część miała 4 cm, a pozioma około 30 cm. Górna cześć pionowej łączyła się u szczytu z promiennikiem; pozioma, lewym końcem z żyłą gorącą przez zmienny kondensator |