Ojcowska duma |
ja zaczynałem od tropów, kolega miał tukany, tropy mama musiała rejestrować na siebie, ja byłem nieletni. kłopoty z batariami 9V, sprawiły, że nosiliśmy dwie baterie "płaskie" w kieszeni połączone z radiem drucikami, pierwszą antenę urwałem w pierwszym dniu używania tropów, weszła w szprychy koledze. dodam że rower był komunijny -WIgry 3 w kolorze zielonym. Fajne czasy, PRL-owskie co dopropozycji PMR, to chyba nie ma nic godnego polecenia nawet kosztownego, lepiej kupić "chińczyka" używać póki działa i potem nastepny komplet. Gdyby prawnie było dopuszczone, to można by używać "naszych" na to pasmo, ale wiadomo.... ![]() |