Podziękowania
za poświęcony bezinteresownie czas
Kiedyś, u zarania mojej przygody z krótkofalarstwem, spotkałem się z oryginalną tezą, że gdyby członkami wszystkich rządów i parlamentów byliby krótkofalowcy, to na zawsze zniknęłyby wojny, a na Ziemi zapanowałby pokój i przyjazna współpraca. Trudno dziś w to uwierzyć, ale naprawdę wierzyłem tym słowom, ba, byłem z nich dumny. W 1970 r. zakładając klub krótkofalowców w warszawskim technikum kolejowym, w holu wiodącym do wymienionej szkoły wywiesiłem sporządzony przez siebie plakat, na którym obok wyselekcjonowanych, najbardziej kolorowych kart QSL i jakiś wycinków z ubożuchnej wówczas prasy krótkofalarskiej, napisałem m. i. takie zdanie: „Jeżeli obce są ci szowinizm i nietolerancja – wstąp do naszego klubu”. Pamiętam, że słowa to zrobiły duże wrażenie, szczególnie żywo komentowane przez belfrów. Patrząc na nasze obecne krótkofalarskie podwórko, jest mi najzwyczajniej w świecie wstyd, a myślę, że gdyby według ww. tezy, wyartykułowanej przez nieznanego mi ze znaku amatora, obsadzić parlamenty co niektórymi polskimi krótkofalowcami, to na Ziemi zapanowałoby piekło.


  PRZEJDŹ NA FORUM