Odbiór w stereo czyli po co nam dwoje uszu.... |
HekTor pisze: Aaaa - no to rzeczywiście, nie znałem się wcale na tym. Zapowiada się interesująco. Z tym, że to jakoś na STEREO mi nie "pasi". Rozumiem, że to taka przerzutnia poetycka? Trzeba będzie składać na radio dwuodbiornikowe. Dziękuję za pojaśnienia 73! Henryk / sp4cmw Ja wiem, czy jest sens... - raczej to taki kompromis, zabawa, ciekawostka, która niejako "znosi" czyli niweluje sygnały z dwóch źródeł, gdzie ze wzg. na propagacje (dwie ant. i rx-y) pewne sygnały niejako się kompensują ze względu na przesunięcie w fazie sygnału (jeden wobec drugiego), coś na zasadzie - dla przykładu -> normalnego odsłuchu stereo na dwóch głośnikach i przykładowo podbicie niskich tonów - i jeśli jeden głośnik podłączy się odwrotnie czyli w "przeciwfazie" do drugiego - to niskich nie słyszymy na takim poziomie gdyby były zgodne - bo jeden głośnik niejako "wciąga" ciśnienie a drugi "wypycha", dlatego się znoszą i ich nie słyszymy - w stosunku do faktycznego poziomu zakresu Fq-m.cz. no i tu można się bawić po m.cz. na różne sposoby - zawężając pasmo, uwypuklając na drugim RX określone Fq. itp. Na takiej zasadzie działają Noice Kanceler'y no ale po w.cz. Zapewne coś to pomaga w "wyłowieniu" słabszych sygnałów, ale czy aż tak skuteczna?... nie wiem, nie bawiłem się w ten sposób. .... - o coś tak w przybliżeniu, łopatologicznie i w skrócie.... trochę "zagmatwałem", ale chyba wiadomo o co biega. |