Stosownie balun'ów w antenach vertical
Witaj Andrzeju!
Mimo tego, że się nie znam ;-) Tak mi wyszło po nieustających próbach przeczytania ze zrozumieniem artykułu podesłanego mi przez Bogusława IVO,m za który bardzo dziękuję (wiele tez zawartych przez autora do mnie „nie dociera”) to jednak pozwolę sobie na pewne stwierdzenia.
Zasadniczą różnicą miedzy „zwykłymi” antenami GP a tymi opisanymi przez ON4UN jat to, że te drugie nie są elektrycznie połączone z Ziemią. To implikuje inny sposób rozpatrywania działania anteny i wpływu poszczególnych elementów na jej zachowanie. Niesie to za sobą też i taki skutek, że można taką antenę rozpatrywać jako symetryczną i zasilać ją zgodnie ze sztuką tj. poprzez ten nieszczęsny balun, dla mnie symetryzator. Anten nie zasilamy przez dławik gdyż zasadą działania dławika jest jego mała oporność dla prądów stałych a duża dla przemiennych. Przy zasilaniu anten symetrycznych linię niesymetryczną, chodzi nam o ograniczenie przepływu prądu asymetrii, jego wpływu na ch-kę promieniowania całej anteny. Dla uzyskania tego esfektu stosuje się różne rozwiązania konstrukcyjne wśród których znajduje się i taki mylnie nazywany „dławikiem w.cz.”
Pozwolę sobie zabrać głos w jeszcze jednej sprawie, jest nią „sprawność anteny”. Rzecz niby prosta ale czy w technice radiowej liczy się jako najważniejsza? Oczywiście jest dobrze gdy antena promieniuje jak najwięcej energii (w artykułach nie podaje się ilościowo wzrostu tej wypromieniowanej energii) ale czy nie jest bardziej istotne czy promieniuje w pożądanym kierunku? To wszystko „zależy” od tego czego od anteny wymagamy.


  PRZEJDŹ NA FORUM