PZK - "gra w otwarte karty" czyli konkrety... |
sp6ouj pisze: Jak zapewne wiesz, po Zjeździe w Szczyrku powstało kilka Komisji pozjazdowych. Komisje te przez dłuższy czas pracowały i wypracowały pewne dokumenty, które trafiły do "szuflady". Kosztowało to wielu ludzi dużo pracy. Sam też nad tym pracowałem i jest mi przykro, że te dokumenty nie weszły w życie. Taka sytuacja powtórzyła się także w sprawie zmian w nowym Statucie PZK. Przegłosowano "gniot", który stanowi w tej chwili tylko problem, bo sąd musiał go odrzucić. Za zwołanie kolejnego nadzwyczajnego zjazdu zapłacimy oczywiście my, z naszych składek. Ty sposobem pozbędziemy się możliwości wydania tych pieniędzy na coś bardziej krótkofalarskiego. Kluby, to powinien być priorytet w PZK. Smutna rzeczywistość tej organizacji. Czy oddziałowi delegaci to taki beton, że odrzucają wszystkie projekty zmian? |