Ciężkie życie PZK
wszystko o PZK, dobrze i źle
    SP8TDX pisze:

    Do tych kilku Kolegów wiecznie narzekających - co zrobiliście / robicie żeby było inaczej ???
    Od kilku lat czytam jęki jak jest źle. Wszyscy płaczący i użalający się nad losami Związku wiedzą doskonale co zrobić żeby było lepiej. Sami mistrzowie prawa, informatyki, księgowości ....
    Przecież władze wybierają zjazdy czyli delegaci - przedstawiciele OT. Tych wybierają członkowie. Teoretycznie delegaci mówią głosem członków. Wiec o co chodzi ???
    Ale jeżeli jest się takim członkiem jak AKI albo wiecznie zastanawiającym się nad wstąpieniem i wiecznie szukającym przeszkód żeby tego nie zrobić nieczłonkiem Canisem albo mistrzem który co prawda wie co zrobić żeby było lepiej ale nie ma ochoty tego robic bo łatwiej krytykować i pisać bzdety to trudno o jakiekolwiek zmiany.
    Należy się raczej cieszyć, że jest ktoś komu jeszcze chce się cokolwiek robić pomimo pomyj wylewanych przez krytykantów i przemądrzalców.
    Dlaczego żaden z niezadowolonych delegatów nie powie "chcę być Prezesem ??? Chcę naprawić wszystko co spieprzyli poprzednicy i zgarniać całą śmietanę którą oni do tej pory zgarniali".
    Dlaczego żaden z niezadowolonych członków nie powie "wybierzcie mnie na delegata. Wiem jak naprawić sytuację w organizacji, będę kandydował do władz, mam czas, program, pomysły, zrobię to " ???
    Dlaczego żaden z niezadowolonych niezrzeszonych nie wstąpi do PZK i nie zrobi jak powyżej tylko obiecuje, że jak już wszystko KTOŚ (no właśnie KTO ??? - bo tłumów chętnych do władz nie widać) to wszystko ponaprawia to oni się łaskawie zastanowia nad wstapieniem do Związku.


To ja ci napiszę dlaczego. Był taki dowcip o 7 kotkach z których 6 było partyjnych a jeden nie. A później kotki przejrzały na oczy i było 7 kotków bezpartyjnych. Problem zaczyna się od źle pojętego koleżeństwa. Bo tak naprawdę należało by wziąć przepisy w rękę i pojechać. Tylko wtedy każdy który to zrobi będzie wrogiem koleżeństwa. Załatwił Kazia czy dobrał się do Leszka. Żle pojęte koleżeństwo kosztem organizacji i innych kolegów. Z kolei małe interesiki. Dlaczego siedziba zarządu nie została przeniesiona na Śląsk lub bliżej centrum? Co jest głównym powodem? Co należy do głównych celów zebrania? Sprawozdanie finansowe i absolutorium. Chyba płatnicy składek mają prawo wiedzieć na co ich składki idą? Nie? mają płacić i siedzieć cicho. A co z absolutorium? Było głosowanie? A może udzielono w trybie zaocznym a może przez aklamację. Ci wszyscy ludzie którzy są w zarządzie umieli by swego czasu posprzątać. Mieli dość siły umiejętności i wiedzy. Ale nikt tego nie zrobi, dopóki stowarzyszenie będzie opierać się na błędnie pojętym koleżeństwie.
JAK


  PRZEJDŹ NA FORUM